137

154
DZIENNICZEK” SIOSTRY FAUSTYNY
wszędzie jest; sama ze siebie nic uczynić nie zdołasz, ale ze mną wszystko możesz.
430 Kiedy udałam się w tygodniu do swego spowiednika”69 i odsłoniłam stan swojej duszy, a szczególnie, że unikam wewnętrznej rozmowy z Bogiem, otrzymałam taką odpowiedź: że nie wolno mi się usuwać od wewnętrznej rozmowy z Bogiem, ale [mam] wsłuchiwać się w słowa, które mówi do mnie.
431 Postąpiłam według wskazówki spowiednika i przy pierwszym spotkaniu z Panem upadłam do stóp Jezusa i sercem rozdartym przepraszałam za wszystko. Wtem Jezus podniósł mnie z ziemi i posadził obok siebie, i pozwolił mi położyć głowę na piersiach swoich, abym mogła zrozumieć i lepiej wyczuć pragnienia Jego najsłodszego Serca. I wtem rzekł mi Jezus te słowa: Córko moja, nie lękaj się niczego, jam zawsze z tobą,” wszyscy przeciwnicy o tyle ci tylko szkodzić będą, o ile ja im na to pozwolę. Tyś mi jest mieszkaniem i stałym odpocznieniem moim, dla ciebie powstrzymam rękę karzącą, dla ciebie błogosławię ziemi.
432 W tej samej chwili uczułam jakiś ogień w sercu swoim, czuję, że ustają zmysły moje, nie wiem, co się wokoło mnie dzieje, czuję, że mnie przenika wzrok Pański, poznaję dobrze wielkość Jego i nędzę swoją, cierpienie jakieś dziwne przenika duszę moją i radość taka, jakiej porównać z niczym nie zdołam, czuję się obezwładniona w objęciach Boga, czuję, że jestem z Nim i rozpływam się jako jedna kropla wody w oceanie. Nie umiem tego wyrazić, co przeżywam; po takiej modlitwie wewnętrznej czuję siłę i moc do pełnienia cnót najtrudniejszych, czuję niechęć do wszystkich rzeczy, które świat ma w poważaniu, pragnę całą duszą samotności i ciszy.
433 (180) V [maj] 1935. W czasie czterdziestogodzinnego 170 nabożeństwa widziałam oblicze Pana Jezusa w Hostii św., która była wystawiona w monstrancji; Jezus patrzył się łaskawie na wszystkich.
434 Często widzę Dzieciątko Jezus w czasie mszy św. Jest niezmiernie piękne, na wiek to tak wygląda jakoby Mu roczek dochodził. Kiedy raz w naszej kaplicy ujrzałam to samo Dzieciątko w czasie mszy św., opanowało mnie szalone pragnienie i chęć nieprzeparta, żeby się zbliżyć do ołtarza i zabrać Dziecię Jezus. W tej samej chwili Dziecię Jezus stanęło przy mnie na rogu klęcznika i obiema rączętami trzymało się ramienia mojego wdzięczne i radosne, wzrok pełen głębi i przenikliwości. Jednak kiedy kapłan złamał Hostię, Jezus stanął na ołtarzu i został złamany, i spożyty przez tego kapłana.
Po Komunii św. ujrzałam Jezusa takiego samego w sercu swoim

137