Najwięcej ci powiem, kiedy rozmawiasz ze mną w głębi serca
581
swego; tu nikt przeszkodzić nie może działaniu mojemu, tu odpoczywam jako w ogrodzie zamkniętym.
Wnętrze duszy mojej jest jakoby wielkim i wspaniałym światem, w którym mieszka Bóg i ja. Poza Bogiem nikt tam wstępu nie ma. W początku tego życia z Bogiem (49) przenikała mnie bojaźń i oślepienie. Jego jasność oślepiała mnie i myślałam, że Go nie ma w sercu moim, a jednak były to chwile, w których Bóg pracował w duszy mojej, a miłość stawała się czystsza i silniejsza; i doprowadził Pan wolę moją do najściślejszego zjednoczenia z świętą wolą swoją. Nikt nie pojmie, co przeżywam w tym wspaniałym pałacu duszy swojej, gdzie przebywam ustawicznie z Umiłowanym swoim. Zadne rzeczy zewnętrzne nie przeszkadzają mi w obcowaniu z Bogiem; chociażbym użyła naj silniej szych wyrazów, to i to nie będzie nawet cieniem tego, jak jest dusza upojona szczęściem i miłością niepojętą
—
tak wielką i czystą jak źródło, z którego wyplywa, to jest sam Bóg. Dusza jest tak przesiąknięta Bogiem na wskroś, czuję to fizycznie, i ciało bierze udział w tych radościach; chociaż się to zdarza, że tchnienia Boże są różne w tej samej duszy, jednak pochodzą z tego samego źródła.
(50)
W pewnej chwili ujrzałam Jezusa spragnionego i omdlewającego, i rzekł do mnie:
Pragnę.
—
Kiedy podałam Panu wody, przyjął, ale nie pił i znikł zaraz; był ubrany tak jako w męce.
Kiedy rozważasz to, co ci powiem w głębi serca twego, większą
584
odnosisz korzyść, niżbyś przeczytała wiele ksiąg. 0, gdyby dusze chciały słuchać głosu mego, kiedy przemawiam w głębi ich serca, w krótkim czasie doszłyby do szczytu świętości.
811936. Kiedy byłam u arcypasterza212 i prosiłam go, że Pan
585
Jezus żąda ode mnie, żebym się modliła wypraszając miłosierdzie Boże dla świata i żeby było zgromadzenie takie, które by wypraszało dla świata miłosierdzie Boże, i prosiłam, aby mi udzielił pozwolenia na to wszystko, co żąda ode mnie Pan Jezus, arcypasterz
(51)
odpowiedział mi te słowa: Co do modlitwy, to siostrze pozwalam i nawet zachęcam, jak najwięcej się modlić za świat i wypraszać dla niego miłosierdzie Boże, bo wszyscy miłosierdzia potrzebujemy, a i spowiednik na pewno siostrze nie zabrania się modlić w tej intencji. A co się tyczy tego zgromadzenia, to niech siostra trochę zaczeka, niech się wszystko trochę pomyślniej ułoży; rzecz ta, sama w sobie, dobra jest, ale nie trzeba się śpieszyć; jeżeli to jest wolą Bożą, to czy trochę wcześniej, czy trochę później, to będzie. Dlaczegóżby nie miało być, przecież tyle jest różnych zgromadzeń, to i to będzie,