27

204
„DZIENNICZEK~ SIOSTRY FAIJSTYNY
Ogrójcu, tak i ja wołam do Boga Ojca Przedwiecznego: Jeżeli można, niech odejdzie ode mnie ten kielich, ale nie jako ja chcę, ale jako Ty, o Panie, niech się stanie wola Twoja. Nie jest mi tajne wszystko, co przechodzić będę, ale z całą świadomością rzeczy przyjmuję wszystko, co mi ześlesz, o Panie. Ufam Tobie, Boże miłosierny, i pragnę okazać pierwsza, okazać tę ufność, której żądasz od dusz. O Prawdo wiekuista, wspomagaj mnie i oświecaj na drogach życia i spraw. aby się we mnie spełniła wola Twoja.
(77)
Niczego nie pragnę, tylko spełnienia woli Twojej, Boże
mój: mniejsza o to. czy będzie mi łatwo, czy też trudno. Czuję. że jakaś moc dziwna nagli mnie do czynu. jedno mnie tylko wstrzymuje to święte posłuszeństwo. O Jezu mój. naglisz mnie, a z drugiej strony podtrzymujesz i wstrzymujesz mnie. O Jezu mój, ale i w tym niech się stanie wola Twoja. W takim stanie trwałam przez parę dni bez przerwy. sily fizyczne zmniejszyły mi się i chociaż nie mówiłam nic o tym nikomu, jednak matka przełożona26 zauważyła moje cierpienie i powiedziała: Zauważyłam. że siostra jest zmieniona i bardzo przybladła. Poleciła, żebym chodziła wcześniej na spoczynek i dłużej sypiała. a wieczorem kazała mi przynosić kubek gorącego mleka. Jej troskliwe i prawdziwe matki serce chciało mi dopomóc, jednak nie mają na cierpienia ducha rzeczy (78) zewnętrzne wpływu i niewiele przynoszą ulgi. W konfesjonale czerpałam siłę i pociechę, że już niedługo będę czekać na to, aby przystąpić do czynu.
616 W czwartek. kiedy szłam do celi, ujrzałam nad sobą Hostię św. w wielkich jasnościach. Wtem usłyszałam glos, który mi się wydawał, że wychodzi znad Hostii: W niej twoja siła, ona cię bronić będzie. Po słowach tych znikło widzenie, ale dziwna moc wstąpiła w duszę moją i jakieś dziwne światło: na czym polega nasza miłość ku Bogu, a to jest na pełnieniu woli Bożej.
617 O Trójco Swięta, Boże wiekuisty, pragnę błyszczeć w koronie miłosierdzia Twego jako malutki kamień, którego piękność zależy od Twego promienia światła (79) i niepojętego miłosierdzia. Wszystko, co piękne jest w duszy mojej, Twoim jest, o Boże, ja zawsze sama z siebie jestem nicością.
618 Na początku Postu prosiłam swego spowiednika o umartwienie na ten okres Postu i otrzymałam takie, abym nie ujmowała sobie pokarmów, ale kiedy będę spożywać mam rozważać, jak Pan Jezus przyjął na krzyżu ocet z żółcią: to będzie jako umartwienie. Nie wiedziałam, że tak wielką korzyść będę czerpać dla duszy swojej. Korzyść ta jest, że ustawicznie rozważam Jego bolesną mękę i wten

27