86

ZESZYT DRUGI
263
+ Mistrzu mój, spraw w moim sercu to, abym nie wyczekiwała 871 pomocy od nikogo, ale starać się będę, aby innym zawsze nieść pomoc, pociechę i wszelką ulgę. Mam zawsze otwarte serce na cierpienia innych i nie zamknę serca swego na cierpienia innych, chociaż przez to zostałam z przycinkiem nazwana śmietniczką, to jest, że każdy wrzuca (245) swój ból do mojego serca odpowiedziałam, że każdy ma miejsce w sercu moim, a ja mam za to w Sercu Jezusa. Przycinki pod tym względem prawa miłości nie zacieśnią serca mojego. Dusza moja jest zawsze wrażliwa na tym punkcie i tylko Jezus jest mi pobudką do miłości bliźniego.
71.
W czasie godziny świętej udzielił mi Pan skosztować swej 872
męki; podzieliłam gorzkość męki, którą była przepełniona dusza Jego. Jezus dał mi poznać, jak dusza powinna być wierną modlitwie, pomimo udręczeń i oschłości, i pokus, bo od takiej przeważnie modlitwy zależy urzeczywistnienie nieraz wielkich zamiarów Bożych; a jeżeli nie wytrwamy w takiej modlitwie, krzyżujemy to, co Bóg chciał przez nas dokonać albo w nas. Niech słowa te wszelka dusza zapamięta: A będąc w ciężkości dłużej się modlił. Ja taką modlitwę zawsze przedłużam o tyle, o ile jest w mej mocy i zgodnie z obowiązkiem.
(246) 81. [W] piątek rano, kiedy szłam do kaplicy na mszę św., 873 nagle na chodniku ujrzałam wielki krzak jałowca, a w nim strasznego kota, który patrząc złośliwie na mnie przeszkadzał mi przejść do kaplicy. Jedno westchnienie imienia Jezus rozproszyło wszystko. Dzień cały ofiarowałam za konających grzeszników. W czasie mszy św. odczułam w sposób szczególny bliskość Pana. Po Komunii św. spojrzałam się z ufnością na Pana i powiedziałam Mu: Jezu, tak bardzo pragnę Ci coś powiedzieć i spojrzał się Pan z miłością na mnie i rzekł: A co pragniesz mi powiedzieć? Jezu, proszę Cię przez niepojętą moc miłosierdzia Twego, aby wszystkie dusze, które dziś skonają, uszły ognia piekielnego, chociażby były największymi grzesznikami; dziś piątek, pamiątka Twego gorzkiego konania na krzyżu, ponieważ niepojęte jest miłosierdzie Twoje, więc aniołowie nie zdziwią się temu. I przytulił mnie Jezus do Serca swego i rzekł: Córko (247) umiłowana, dobrześ poznała głębię miłosierdzia mojego. Uczynię jako prosisz, ale łącz się ustawicznie z konającym sercem moim i czyń zadość sprawiedliwości mojej. Wiedz, że o wielką rzecz mnie prosiłaś, ale widzę, że podyktowała ci to czysta miłość ku mnie, dlatego czynię zadość żądaniom twoim.
Maryjo, Dziewico Niepokalana, weź mnie pod szczególniejszą 874
<354seg2601.jpg">

86