85

262
„DZIENNICZEK” SIOSTRY FAUSTYNY
duszę miała zanurzoną w goryczy i bólu. Odsłoniła swą duszę przede mną i wypowiedziała się ze wszystkiego; zrozumiałam, (242) że słowa prostej pociechy tu nie wystarczą. Gorąco prosiłam Pana za tę duszę i ofiarowałam Bogu swoją radość, aby jej dał, a mnie zabrał wszelkie uczucia radości. I wysłuchał Pan modlitwy mojej dla mnie została ta pociecha, że ona została pocieszona.
865 Adoracja. Pierwsza niedziela. W czasie adoracji zostałam tak przynaglona do czynu279, że rozpłakałam się i rzekłam do Pana:
Jezu, Ty mnie nie przynaglaj, ale daj natchnienie tym, o których Ty wiesz, że opóźniają dzieło to. I usłyszałam te słowa: Córko moja, bądź spokojna, już niedługo.
866 W czasie nieszporów usłyszałam te słowa: Córko moja, pragnę odpocząć w sercu twoim, gdyż wiele dusz wyrzuciło mnie dziś z serca swego, doznałem śmiertelnego smutku. Starałam się pocieszyć Pana, ofiarowując Mu po tysiąc razy swoją miłość, odczulam w duszy odrazę do grzechu.
867 (243) + Poi się serce moje ustawiczną goryczą, ponieważ pragnę do Ciebie, Panie, pójść w pełnię życia. O Jezu, jak straszną puszczą wydaje mi się to życie, nie ma na tej ziemi pokarmu dla serca i duszy mojej, cierpię tęsknotę za Tobą, o Panie. Pozostawiłeś mi, o Panie, Hostię św., ale Ona jeszcze więcej rozpala tęsknotę mej duszy za Tobą, Boże wiekuisty i Stwórco mój. Jezu, pragnę się połączyć z Tobą, chciej usłyszeć westchnień oblubienicy swojej. 0, jak cierpię, że się nie mogę jeszcze połączyć z Tobą, ale niech się stanie według życzeń Twoich.
868 511937. Dziś wieczorem ujrzałam pewnego kapłana, który był w potrzebie modlitwy w pewnej sprawie. Modliłam się gorąco, bo i mnie ta sprawa bardzo na sercu leży. Dziękuję Ci, o Jezu, za tę dobroć.
869 O Jezu, miłosierdzia! Ogarnij świat cały i przytul mnie do Serca swego... Pozwól, o Panie, spocząć mej duszy w morzu niezgłębionego miłosierdzia Twego.
870 (244) 611937. Dziś w czasie mszy św. pogrążyłam się bezwiednie w nieskończonym majestacie Bożym. Cały ogrom miłości Bożej zalewał mi duszę; w tym szczególnym momencie poznałam, jak wielce się Bóg uniżył dla mnie, ten Pan nad pany. A cóż jestem ja, nędzna, że obcujesz tak ze mną? Zdumienie, jakie mnie ogarnęło po tej szczególnej łasce, trwało bardzo żywo przez dzień cały. Korzystając z poufałości, do jakiej mnie Pan przypuszcza, prosiłam Go za światem całym. W tych chwilach zdaje mi się, że świat cały ode mnie zależy.

85