268
|
DZIENNICZEK” SIOSTRY FAUSTYNY
|
daleka spostrzega, gdzie wróg się ukrywa, i jest gotowa do
(258)
walki, ona wie, że nie jest sama
—
Bóg jest jej mocą.
891
|
211 [1937]. Dziś od samego rana jestem z Panem dziwnie złą
|
|
czona. Wieczorem odwiedził mnie ksiądz szpitalny; po chwili roz
|
|
mowy czuję, że duch mój zaczyna się więcej pogrążać w Bogu, i
|
|
zaczęłam tracić wrażliwość [na to], co się dzieje wokoło mnie. Pro
|
|
siłam gorąco Jezusa: daj mi możność rozmawiania, i dał Pan, że
|
mogłam z nim mówić swobodnie, ale była chwila, gdzie nie rozumiałam, co mówi; głos jego słyszałam, ale nie było w mej mocy rozumienie, i przepraszałam, że nie rozumiem mowy jego, chociaż glos słyszę. To jest chwila łaski złączenia się z Bogiem, ale niedoskonała, ponieważ na zewnątrz zmysły działają w sposób też niedoskonały, nie ma całkowitego zanurzenia w Bogu, czyli zawieszenia zmysłów, jak to często się zdarza, że na zewnątrz nic się nie słyszy ani widzi
—
dusza cała swobodnie jest pogrążona w Bogu. Kiedy mnie ta łaska nawiedza, pragnę być sama, proszę Jezusa, aby
(259)
mnie chronił przed wzrokiem stworzeń. Naprawdę, że się bardzo wstydziłam tego kapłana, ale uspokoiłam się, ponieważ poznał trochę moją duszę w spowiedzi św.
892 Dziś dał mi Pan poznać w duchu klasztor Miłosierdzia Bożego; widziałam w nim wielkiego ducha, ale wszystko ubogie i bardzo skromne. O mój Jezu, dajesz mi duchowo obcować z tymi duszami, a może stopa moja tam nie stanie, ale niech imię Twoje będzie błogosławione i niech się stanie to, coś zamierzył.
893 221[1937]. Dziś piątek. Dusza moja jest w morzu cierpień, wszystko mi zabrali grzesznicy, ale dobrze, dla