105

448
„DZIENNICZEK” SIOSTRY FAUSTYNY
dy pragnienie moje i miłość doszła do najwyższego stopnia, wtem ujrzałam przy łóżku Serafina, który mi podał Komunię św., wymawiając te słowa: Oto Pan aniołów. Kiedy przyjęłam Pana, duch mój zatonął w miłości Bożej i w zdumieniu. Powtórzyło się to przez 13 dni, jednak nie miałam tej pewności, czy jutro mi przyniesie, ale zdając się na Boga, ufam [ufałam] Bożej dobroci; ale nie śmiałam nawet pomyśleć, czy jutro będę mieć Komunię św. w ten sposób.
Serafina otaczała wielka jasność, odbijało się przebóstwienie, miłość Boża. Był w złotej szacie, a na to naciągnięta przezroczysta komża i przezroczysta stuła. Kielich był kryształowy, zarzucony przezroczystym welonem. Kiedy mi podał Pana, natychmiast znikł.
1677 Kiedy raz miałam pewną wątpliwość, która mi się obudziła na niedługo przed Komunią św., (56) wtem stanął znów Serafin z Panem Jezusem. Ja jednak zapytałam się Pana Jezusa, a nie mając odpowiedzi, rzekłam do Serafina: Czy byś mnie nie wyspowiadał? A on mi odpowiedział: Zaden duch na niebie nie ma tej władzy. W tej samej chwili Hostia święta spoczęła na mych wargach.
1678 W niedzielę siostra pielęgnująca powiedziała mi: No, dziś siostrze przyniesie ksiądz Pana Jezusa odpowiedziałam, że dobrze, i przyniósł mi. Po jakimś czasie otrzymałam pozwolenie podnieść się z łóżka, a więc chodziłam na mszę św. i do Pana.
1679 Po pierwszym badaniu lekarz414 stwierdził ciężki stan. Jest siostra w podejrzeniu o to, [o] co się siostra pyta, no, ale Bóg wszechmogący wszystko może.
Kiedy weszłam do swej separatki, pogrążyłam się w modlitwie dziękczynnej za wszystko, co mi Pan zsyłał przez życie całe, poddając się zupełnie Jego najświętszej woli. Głębia radości i pokoju zalała mi duszę. (57) Czułam tak głęboki spokój, że gdyby śmierć w tej chwili nastąpiła, nie powiedziałabym jej poczekaj, bo mam jeszcze sprawy do załatwienia. Nie, ale z radością powitałabym ją, bo jestem gotowa na spotkanie się z Panem nie tylko dziś, ale od chwili, w której całkowicie zaufałam miłosierdziu Bożemu, zdając się zupełnie na Jego najświętszą wolę, pełną miłosierdzia i litości. Wiem, czym jestem sama z siebie...
1680 Niedziela Przewodnia. Dziś ofiarowałam się Panu powtórnie jako całopalna ofiara za grzeszników. Jezu mój, jeżeli już się zbliża koniec mojego życia błagam Cię najpokorniej, przyjmij śmierć moją w zjednoczeniu z Tobą jako ofiarę całopalną, którą Ci dziś w przytomności umysłu i całą świadomością woli składam w potrójnym celu:
Pierwsze aby dzieło miłosierdzia Twego rozeszło się na świat

105