56

ZESZYT PIĄTY
397
(82)
Rozmowa miłosiernego Boga z duszą w rozpaczy
1486
Jezus: Duszo w ciemnościach pogrążona, nie rozpaczaj, nie wszystko jeszcze stracone, wejdź w rozmowę z Bogiem swoim, który jest miłością i miłosierdziem samym. Lecz, niestety, dusza pozostaje głucha na wołanie Boże i pogrąża się jeszcze w większych ciemnościach.
Jezus woła powtórnie: Duszo, usłysz głos miłosiernego Ojca
swego.
Budzi się w duszy odpowiedź: Nie ma już dla mnie miłosierdzia. I wpada w jeszcze większą ciemność, w pewien rodzaj rozpaczy, który daje jej pewien przedsmak piekła i czyni całkowicie niezdolną do zbliżenia się do Boga.
Jezus~ trzeci raz mówi do duszy, lecz dusza jest głucha i ślepa, poczyna się utwierdzać w zatwardziałości i rozpaczy. Wtenczas zaczynają się niejako wysilać wnętrzności miłosierdzia Bożego i bez żadnej współpracy duszy daje jej Bóg swą ostateczną laskę. Jeżeli nią wzgardzi, już ją Bóg pozostawi w stanie, w jakim sama chce być na wieki. Ta łaska wychodzi z miłosiernego Serca Jezusa i uderza swym światłem duszę, i dusza zaczyna rozumieć (83) wysiłek Boży, ale zwrócenie [się do Boga] od niej zależy. Ona wie, że ta łaska jest dla niej ostatnia, i jeżeli okaże jedno drgnienie dobrej woli chociażby najmniejsze to miłosierdzie Boże dokona reszty.
[Jezus:] Tu działa wszechmoc mojego miłosierdzia, szczęśli
wa dusza, która skorzysta z tej łaski.
Jezus: Jak wielką radością napełniło się serce moje, kiedy
wracasz do mnie. Widzę cię bardzo słabą, dlatego biorę cię na własne ramiona i niosę cię w dom Ojca mojego.
Dusza, jakby przebudzona: Czy to możliwe, żeby jeszcze dla
mnie było miłosierdzie? pyta się pełna trwogi.
Jezus: Właśnie ty, dziecię moje, masz wyłączne prawo do
mojego miłosierdzia. Pozwól mojemu miłosierdziu działać w tobie, w twej biednej duszy; pozwól, niech wejdg do duszy promienie łaski, one wprowadzą światło, ciepło i życie.
Dusza: Jednak lęk mnie ogarnia na samo wspomnienie mo
ich grzechów i ta straszna trwoga pobudza mnie do powątpiewania o Twojej dobroci.
Jezus: Wiedz, duszo, źe wszystkie grzechy twoje nie zraniły
mi tak boleśnie serca, jak obecna twoja nieufność; po tylu wysiłkach mojej (84) miłości i miłosierdzia nie dowierzasz mojej dobroci.

56