86
|
„DZIENNICZEK” SIOSTRY FAUSTYNY
|
się jej serdecznie iposzłam do Pana po wskazówki, jak mam postępować w czasie rekolekcji.
169 Rozmowa moja z Panem Jezusem przed zaczęciem rekolekcji. Jezus mi powiedział, że te rekolekcje będą trochę odmienne od innych.
Będziesz się starać o głęboki spokój w obcowaniu ze mną. Usunę wszelkie niepewności pod tym względem. Ja wiem, że teraz jesteś spokojna, kiedy do ciebie mówię, a z chwilą, kiedy przestanę mówić, zaczniesz wyszz~ kiwać wątpliwości, ale wiedz o tym. że rak utwierdzę duszę twoją, że chociażbyś chciała się niepokoić, nie będzie to w mocy twojej, a jako dowód, że ja mówię do ciebie, pójdziesz w drugim dniu rekolekcji do spowiedzi do tego kapłana. który ma rekolekcje. Zaraz pójdziesz do niego, kiedy skończy konsiderację. iprzedstaw mu swoje obawy, jakie masz
~
stosunku do mnie, a ja ci odpowiem przez usta jego, a wtenczas ustaną obawy twoje. W tych rekolekcjach zachowaj tak ścisłe milczenie, jakoby nic wokoło ciebie nie istniało. Mówić będziesz tylko ze mną i ze spowiednikiem, przełożonych prosić będziesz tylko o pokuty.
Ucieszyłam się niezmiernie, żePan Jezus okazał mi tyle swej życzliwości itak się zniża do mnie.
170 Pierwszy dzień rekolekcji. Rano starałam się być pierwsza w kaplicy, przed medytacją miałam jeszcze chwilę czasu na modlitwę do Ducha Swiętego i Matki Najświętszej. Gorąco prosiłam Matkę Bożą, aby mi uprosiła łaskę wierności w tych natchnieniach wewnętrżnych i abym wiernie spełniła wszelką wolę Bożą. Z dziwną odwagą zaczęłam te rekolekcje.
171 (86) Walka o zachowanie milczenia. Jak zwykle bywa, że na rekolekcje zjeżdżają się siostry z różnych domów. Jedna z sióstr, z którą się dawno nie widziałam, przyszła do celi i mówi mi, że ma mi coś powiedzieć. Nic jej nie odpowiedziałam, a ona spostrzegła, że nie chcę przerwać milczenia. Odpowiedziała mi
—
nie wiedziałam, że siostra jest takie dziwadło
—
i
poszła. Zrozumiałam, że osoba ta nie miała do mnie innego interesu prócz zas
pokojenia ciekawej miłości własnej. O Boże, utrzymuj mnie w
wierności.
172 Ojciec ten
~„
który dawał rekolekcje, był z Ameryki. Na krótki czas przyjechał do Polski itak
się złożyło, że dawał u nas rekolekcje. Odbijało się w tym człowieku wielkie życie wewnętrzne. Postać
jego mówiła o wielkości ducha; umartwienie i skupienie cechowały
tego kapłana. Jednak pomimo tych wielkich cnót, jakie ten kapłan posiadał, doznałam tak wielkich trudności, aby odsłonić swoją duszę co do łask
—
bo
co do grzechów, to jest zawsze łatwo, ale co do