łask, to naprawdę muszę sobie wielki wysiłek zadać, i tonie wszystko powiem.
Pokusy szatana w czasie medytacji. Dziwnie mnie opanował 173
lęk, że kapłan mnie nie zrozumie, to znów, że nie będzie miał czasu, żebym mogła się ze wszystkiego wypowiedzieć. Jak ja mu o tym wszystkim pówiem? Zeby to jeszcze do ojca Bukowskiego, to bym to łatwiej uczyniła, ale tego jezuitę pierwsze widzę. Tu mi się przypomina rada ojca Bukowskiego96, którą mi powiedział, że jak odprawiam rekolekcje, to powinnam światła, które mi Bóg zsyła, chociaż pokrótce zanotować, a przynajmniej zdać mu sprawę z tego, chociaż pokrótce. Mój Boże, półtora dnia przeszło mi tak łatwo
—
teraz zaczyna się walka na śmierć i życie. Za pół godziny ma być konsideracja, a później mam iść do spowiedzi. Szatan wmawia we mnie, że jeżeli przełożeni powiedzieli, że to życie moje wewnętrzne jest złudzeniem
—
po co jeszcze pytać (87) i męczyć spowiednika?
—
Przecież ci powiedziała m. X.9”, że z takimi duszami nędznymi to Pan Jezus w ten sposób nie obcuje, to samo ci odpowie i ten spowiednik. Po co masz o tym mówić, przecież to nie grzechy, a matka X. przecież ci wyraźnie powiedziała, że to całe obcowanie z Panem Jezusem jest marzycielstwem, czystą histerią i po cóż masz mówić o tym spowiednikowi temu? Lepiej zrobisz, jeżeli to wszystko odrzucisz jako złudzenie. Patrz, tyle cię upokorzeń już spotkało i wiele cię jeszcze czeka, a i siostry wiedzą o tym, że jesteś histeryczka.
—
Jezu, zawołałam całą siłą swej duszy. Wtem ojciec wyszedł z konferencją. Krótko mówił, jakoby się spieszył. Po skończonej konferencji zasiadł do konfesjonału. Patrzę
—
żadna z sióstr nie idzie. Zerwałam się ze swego klęcznika i już jestem przy kratce. Nie było czasu na żadne namyślanie się. Zamiast powiedzieć ojcu o swoich
wąt
pliwościach, których mi narobiono w stosunku do Pana Jezusa, to ja zaczęłam mówić te wszystkie pokusy, które
są
wyżej opisane. Jednak spowiednik od razu spostrzegł całe moje położenie i powie
dział: Siostra nie dowierza Panu Jezusowi dlatego, że tak łaskawie z
siostrą postępuje. Cóż, siostro, niech siostra będzie najzupełniej spokojna. Jezus jest Mistrzem siostry, a obcowanie siostry z Jezusem nie jest ani histerią, ani marzycielstwem, ani złudzenicm. Niech siostra wie, że na dobrej jest drodze. Proszę się starać o wierność tym łaskom i nie wolno siostrze się usuwać od nich. Do przełożonych siostra nie potrzebuje mówić o
tych laskach wewnętrznych
wcale, tylko na wyraźny rozkaz Pana Jezusa, i to proszę się wpierw porozumieć ze spowiednikiem. Ale jeżeli Pan Jezus żąda czegoś, co jest na zewnątrz, to po porozumieniu się ze spowiednikiem powin