92

ZESZYT PIERWSZY
109
Matka Boża. Oddałam Jej swoje śluby wieczyste, czułam, że jestem Jej dzieckiem, a Ona mi Matką. Nic mi nie odmówiła, o co prosiłam.
+ Dziś już jestem w Wilnie. Maleńkie chałupki porozrzucane stanowią klasztor. Trochę mi się wydaje dziwne po józefowskich gmachach. Sióstr tylko osiemnaście. Mały domek, ale wielkie zżycie wspólne. Wszystkie siostry przyjęły mnie bardzo serdecznie, co mi było wielką zachętą do znoszenia trudów, jakie na mnie czekały. Siostra Justyna”23 nawet wyszorowała podłogę na przyjazd mój.
+ Kiedy weszłam na benedykcję, Jezus udzielił mi światła, jak 262 obcować z pewnymi osobami. Przytuliłam się całą mocą do najsłodszego Serca Jezusowego widząc, jak zewnętrznie będę narażona na rozproszenie z powodu obowiązku, jaki mam tu mieć w ogrodzie, a z tego powodu muszę utrzymywać stosunki ze świeckimi.
+ Nadszedł tydzień spowiedzi i ku mojej radości ujrzałam tego 263 kapłana, którego już znałam wpierw, nim przyjechałam do Wilna. Znałam go w widzeniu. Wtem usłyszałam w duszy te słowa: Oto wierny sługa mój, on ci dopomoże spełnić wolę moją tu na ziemi. Jednak nie dałam się mu poznać tak, jako życzył sobie Pan. I przez jakiś czas walczyłam z łaską. W każdej spowiedzi dziwnie mnie przenikała łaska Boża, jednak nie odsłaniałam duszy przed nim i zamierzałam się nie spowiadać przed tym kapłanem. Po tym postanowieniu straszny niepokój wstąpił w duszę moją. Silnie mnie Bóg strofował. Kiedy odsłoniłam całą swą duszę przed tym kapłanem, Jezus zlał na duszę moją całe morze łask. Teraz rozumiem, co to jest wierność jednej pojedynczej łasce, a ona sprowadza cały szereg innych.
(119) + O Jezu mój, utrzymuj mnie przy sobie, patrz, jak słabą 264 jestem, sama ani kroku nie zrobię naprzód, więc Ty, Jezu, musisz być ustawicznie ze mną, jak matka przy słabym dziecku więcej nawet.
Zaczęły się dni pracy, walki i cierpień. Wszystko idzie swoim 265 trybem zakonnym. Człowiek jest zawsze nowicjuszem, musi wiele się rzeczy uczyć i poznawać, bo chociaż reguła ta sama, to jednak każdy dom ma swoje zwyczaje, a więc każda zmiana to malutki nowicjat.
5 VIII 1933 r. Swięto Matki Bożej Miłosierdzia 124,
266
Dziś otrzymałam wielką i niepojętą łaskę, czysto wewnętrzną,
za
którą Bogu jestem wdzięczną w tym życiu i w wieczności...
Jezus mi powiedział, że najwięcej mu się przypodobam przez 267

92