116
|
„DZIENNICZEK” SIOSTRY FAUSTYNY
|
długo, jednak osoba ta została w łasce Bożej. O Jezu mój, jak łatwo można się uświęcić
—
potrzeba tylko odrobinę dobrej woli. Jeżeli Jezus spostrzeże w duszy tę odrobinę, tej dobrej woli, to śpieszy się ze swoim oddaniem duszy i nic Go powstrzymać nie może, ani błędy, ani upadki
—
nic zgoła. Jezusowi jest pilno tej duszy dopomóc, a jeżeli dusza jest wierna tej łasce Bożej, to w bardzo krótkim czasie dusza może dojść do najwyższej świętości, do jakiej stworzenie tu na ziemi dojść może. Bóg jest bardzo hojny i nikomu łaski swojej nie odmawia
—
więcej daje, aniżeli my Go o to prosimy. Wierność w wypełnianiu natchnień Ducha Świętego
—
to najkrótsza droga.
292
+
Kiedy dusza szczerze kocha Boga, to nie powinna się niczego lękać w swym życiu duchownym. Niech się podda wpływowi łaski i niech się nie ogranicza w łączeniu z Panem.
293
+
Kiedy mnie Jezus zachwycił swą pięknością i pociągnął ku sobie, wtenczas ujrzałam, co Mu się w duszy mojej nie podoba, i postanowiłam za wszelką cenę to usunąć, i z pomocą łaski zaraz to usunęłam. Ta wielkoduszność podobała się Panu i od tej chwili Bóg zaczął udzielać mi łask wyższych. Nic nie rozumuję w życiu wewnętrznym, nic nie rozbieram
—
jakimi drogami mnie Duch Boży prowadzi, wystarcza mi to, że wiem, że jestem kochana i ja kocham. Miłość czysta daje mi poznać Boga i zrozumienie wielu tajemnic. Spowiednik jest dla mnie wyrocznią, słowo jego jest święte dla mnie
—
mówię to o kierowniku13°
294
+
W pewnej chwili powiedział mi Pan:
Postępuj jak żebrak, który nie wymawia się, jak dostanie większą jałmużnę, ale raczej dziękuje serdeczniej; i ty, jeżeli ci udzielam większych lask, to nie wymawiaj się, żeś niegodna ich. Ja wiem o tym, ale raczej ciesz się i raduj, i bierz tyle
(129)
skarbów z serca mojego, ile udźwignąć możesz, bo wtenczas lepiej mi się podobasz. I jeszcze ci coś powiem
—
nie tylko bierz te łaski dla siebie, ale i dla bliźnich, to jest zachęcaj dusze, z którymi się stykasz, do ufności w nieskończone miłosierdzie moje. 0, jak bardzo kocham dusze, które mi zupełnie zaufały
—
wszystko im uczynię.
295
+
W tej chwili zapytał mnie Jezus:
Dziecię moje, jak ci idą rekolekcje?
—
Odpowiedziałam: Jezu, przecież Ty wiesz, jak mi idą.
—
Tak, wiem, ale ja chcę usłyszeć
[z]
ust i serca twego.
O
mój Mistrzu, kiedy Ty mnie prowadzisz, to wszystko mi idzie łatwo, i proszę Cię, Panie, nie odstępuj nigdy ode mnie.
—
I powiedział Jezus:
Tak, zawsze będę przy tobie, jeżeli zawsze będziesz dzieckiem małym, i nie lękaj się niczego, jak byłem tu twoim początkiem, tak też będę twoim