39

Trzeba wiary, aby tak patrzeć na gesty i tak wypowiadać i słuchać słów Liturgii, żeby cała Ewangelia i cały Chrystus stały się obecne na Mszy świętej, a my wszyscy razem, kapłan i wierni, abyśmy byli obecni dla nich: dla Boga, dla Chrystusa, dla Ewangelii. Ksiądz Profesor Wojciech Danielski, który był Promotorem mojej pracy magisterskiej na KULu na temat Liturgii, w pewnej chwili zwrócił się do mnie serdecznie i powiedział: Drogi Kaziu, zrób wszystkom co w twojej mocy, aby ci Msza święta nigdy nie spowszedniała. Jestem mu bardzo wdzięczny za te słowa, które zapamiętałem i je tutaj przytaczam. One mi się często przypominają, czasem jako przestroga a czasem jako upomnienie. Bo różnie bywa z naszą uwagą w czasie sprawowania tego Wielkiego Misterium, jakim jest Msza święta. Jesteśmy wciąż w czasie Przygotowania Darów ofiarnych, czyli Offertorium. W początkach historii Kościoła, wierni przynosili i ofiarowali na Mszy świętej chleb i wino do konsekracji. Wnet jednak z tego zrezygnowano. Powodem zmiany było to, że kapłani poczuli się zobowiązani do używania odpowiedniego pieczywo przygotowanego z większą starannością niż to, które było powszechnie ofiarowane przez ludzi. Wtedy też i wierni czuli się zobowiązani przynosić i ofiarować znaczące datki dla Kościoła, aby zabezpieczyć utrzymanie kapłanom i to wszystko, co jest niezbędne do służby Bożej. Dokument królów Francji w IX wieku sankcjonuje darowizny ofiarowane właśnie wprowadzane służące dla ołtarza w tej formule: «  Przekazuję i daję Bogu wszystko, co jest napisane w tym dokumencie, do zastosowania w Najświętszej Ofierze Mszy świętej, oprawy ceremonii, utrzymania duchowieństwa i biednych. »  Tak więc, chociaż tylko chleb i wino ma być przedmiotem użytym do ofiary, dary przekazywane przez ludzi obejmują także inne potrzeby duchownych, choć to nadal może być traktowane jako ofiary wiernych, ponieważ pochodzi od ich dobrej woli i zgodnie z Ewangelią, mając udział w dobrach duchowych, dzielą się wierni z kapłanami swoimi dobrami materialnymi. Autorzy, którzy pisali na ten temat do roku 1ooo roku, komentowali składanie tych ofiar przez ludzi w postaci pieniędzy i innych przydatnych rzeczy dla Kościoła, jako rzecz słuszną i dobrą, ale nie traktowali ich jako należących do Liturgicznego Offertorium, które obejmowało dary chleba i wina. Mszał Rzymski nigdy nie zaznaczał ofiary ludzi składane na potrzeby kapłana czy ubogich osób. Prawdopodobnie dlatego, ponieważ w Mszale papieża Piusa V, nie ma wzmianki o podobnych ofiarach. Inne ofiary na potrzeby ołtarza miały, w czasie wielu wieków, być oferowane przed Mszą albo przynajmniej zaraz po Ewangelii, a od jedenastego wieku dopiero ofiary ludzi zostały umieszczone przed tym jak kapłan składał chleb i wino, zanim umywał swoje ręce. Jest to widoczne w Le Mans, u Hildeberta, który pisał około roku 1090, i u Stephena z Autun, we Francji. Wiele z mszałów z różnych kościołów i tych z Paryża, rękopisy i drukowane do XVII wieku, co jest nadal praktykowane w Notre Dame, i w prawie wszystkich diecezjach, choć od roku 1634 starano się zaznaczyć, aby ofiarę ludzie składali przed ofiarą chleba i kielicha. Do Komunii świętej bowiem nie przystępowano tak często jak to jest dzisiaj. Niech to naprawdę wydaje się uważać, że ofiary są odbierane, a chleb, który ma albo błogosławiony od początku Ofiarowania, tak, że kapłan nie jest zobowiązany do zaprzestania oferowania i rekreacji po zaczęły. Jedyną pozostałością ofiar wiernych było potem tzw.eulogium. Był to zwyczaj błogosławionego chleba, który przygotowwano do poświęcenia i rozdawano na końcu po Mszy świętej tym, którzy nie przystąpili, z różnych względów do Komunii świętej. Ponieważ był to chleb pobłogosławiony modlitwą, lecz nie konsekrowany, czyli nie położony na ołtarzu, tak jak dary Offertorium: Chleb i Kielich z winem, zmeszanym z wodą. Ale był ten chleb wyznaczony jako znak komunii czyli łączności między wiernymi. Czy to było wynikiem pewnego rygoryzmu w duchowości, czy braku wiary, a jednocześnie lęk przez przystępowaniem do Komunii świętej, nie będziemy tutaj na to szukać odpowiedzi. Ale interesujące jest to, że właśnie to eulogium były tak tłumaczone: Chrześcijanie gromadzą się razem, aby tworzyć jedno ciało, i to jest rzecz oczywista. Trudno znaleźć bardziej wyrazisty symbol wśród wielu rzeczy, jak chleb, który jest wykonany z wielu ziaren pszenicy zjednoczonych, urobionych w wodzie i ogniu, czyli upieczonych. Swięty Paweł mówi, ponieważ wszyscy musimy być zjednoczeni w Jezusie Chrystusie, jako jedno ciało, więc nasza jedność jest symbolizowana przez ten pobłogosławiony chleb.

39