60

Z Dzieła Diadacha, biskupa Fatyki, O doskonałości duchowej.

Kto siebie miłuje, ten nie może miłować Boga. Kto natomiast nie miłuje siebie. Przez wzgląd na niewysłowiony skarb Bożej miłości ten właśnie miłuje Boga. Taki człowiek nie szuka nigdy swojej chwały, ale zawsze chwały Boga. Albowiem kto miłuje siebie, zabiega o chwałę własną, kto zaś miłuje Boga, szuka chwały swojego Stwórcy.

Dusza przejęta Bożą miłością szuka chwały Bożej we wszystkim, co czyni, natomiast raduje się uległością względem Niego. Albowiem Bogu przystoi chwała z powodu Jego wspaniałaści, człowiekowi zaś uniżenie. Ono właśnie prawadzi go do zażyłości z Bogiem. Jeśli zatem rozradowani chwałą Pana w ten sposób będziemy postępować, wtedy za przykładem Jana Chrzciciela zaczniemy nieustannie powtarzać: ,,Trzeba, aby On wzrastal, a ja się umniejszał".

Znałem człowieka, który bardzo bolał, że nie potrafi miłować Boga w takim stopniu, jakby tego pragnął; miłował Go jednak tak bardzo, iż stale przeniknięty był gorącym pragnieniem, aby Bóg był w nim uwielbiony, on sam zaś, aby był jakby niczym. Kto takim jest, nie pojmuje wcale, gdy spotykają go pochwały, albowiem w swym pragnieniu uniżenia nie myśli wcale a swej godności. Dba tylko, by służyć Bogu, co jest obowiązkiem kapłanów. Zabiega usilnie o miłość Bożą, a zapomina o własnej godności, zarzucając ją i skrywając zupełnie w bezmiarze swej miłości ku Bogu. Nie myśli więc o sobie, z pokorą uznawszy się za bezużytecznega sługę. Tak właśnie i my powinniśmy czynić: uciekać od zaszczytów i chwały ze względu na niezmierzone bogactwa miłości Boga, który prawdziwie nas umiłował.

Kto miłuje Boga z całego serca, ,,tego Bóg zna". Im więcej potrafi ktoś przyjąć do swega serca Bożej miłości, tym bardziej miłuje Boga. Dlatego jeśli ktoś osiągnął taką doskonałość, gorąco pragnie przenikającego do głębi oświecenia Bożego. Wtedy to zapomina o sobie, cały przemieniany przez miłość.

Człowiek taki żyje wprawdzie na tym świecie, lecz tak jak gdyby na nim nie żył. Przebywa wprawdzie w ciele, ale porzuca je ustawicznie niesiony miłością ku Bogu. Odąd rozpalanym miłością sercem tak ściśle jednoczy się z Bogiem, iż dla miłości Boga nie pamięta wcale o miłości siebie według słów świętego Pawła: Jeśli odchodzimy od zmysłów, to ze względu na Boga, jeśli przytomni jesteśmy, to ze względu na was.

 

60