69

Z konientarza św. Augustyna, biskupa, do Pierwszego Listu św. Jana

(Traktat 4, 6)

Cóż takiego nam obiecano? ,,Będziemy do Niego podobni, bo ujrzymyGo takim, jakim jest". Język powiedział, jak umiał; resztę trzeba rozważyć w sercu. Cóż bowiem wielkiego wypowiedział nawet sam święty Jan w porównaniu z Tym, który jest, i cóż my potrafimy powiedzieć, tak przecież dalecy od Janowej wielkości.

Zwróćmy się przeto do Chrystusowego namaszczenia; zwróćmy do namaszczenia, które wewnętrznie uczy nas o tym, czego nie można wypowiedzieć słowami; ponieważ zaś teraz nie możecie dostąpić widzenia, niechaj cała wasza gorliwość wyrazi się w pragnieniu.

Całe życie prawdziwego chrześcijanina jest świętą tęsknotą. Za czym zaś tęsknisz, tego jeszcze nie widzisz. Gdy jednak tęsknisz, wowczas stajesz się podatnym do przyjęcia tego, co zobaczysz, gdy nadejdzie.

Kiedy zamierzasz napełnić jakikolwiek pojemnik, wiesz, że sporo tego, co trzeba będzie włożyć, wtedy rozszerzasz sakwę, worek, bukłak czy cokolwiek innego. Wiesz, jak dużo masz włożyć, a widzisz jak mało jest miejsca. Rozciągając zatem, zwiększasz pojemność. Otók w ten właśnie sposób Bóg kakąc nam czekać, zwiększa pragnienie, wywołując pragnienie - poszerzasz duszę, poszerzając ją - zwiększasz zdolność przyjęcia.

Pragnijmy przeto, bracia, albowiem czeka nas napełnienie. Zobaczcie, jak Swięty Paweł rozszerza serce, aby mógł przyjąć to, co nadejdzie. Mówi oto: ,,Jeszcze nie osiągnąłem wszystkiego, nie stałem się jeszcze doskonałym: bracia, ja nie sądzę, że już pochwyciłem". Cóż zatem czynisz w tym życiu, skoro jeszcze nie osiągnąłeś? ,,To jedno: zapominając o tym, co za mną, a wytężając siły ku temu, co przede mną, biegnę ku wyznaczonej mecie, ku nagrodzie, do jakiej Bóg wzywa w górę". Apostoł mówi o sobie, iż natęża siły i biegnie ku mecie. Zdaje sobie z tego sprawę, iż jeszcze nie jest podatny, aby otrzymać to, ,,czego oko nie widziało ani ucho nie słyszało, ani w serce człowieka nie wstąpiło".

Nasze życie jest więc ćwiczeniem się w tęsknocie. Tym bardziej udoskonali nas święte pragnienie, im bardziej odsuniemy nasze pragnienia od miłości świata. Mówiliśmy wcześniej o potrzebie uprzedniego wyprzątnięcia tego, co ma być napełnione. Skoro masz być wypełniony dobrem, pozbądź się zła.

Pomyśl, że Bóg pragnie napełnić cię miodem; lecz jeśli pełen jesteś octu, gdzież złożysz miód? Trzeba wylać dotychczasową zawartość naczynia, trzeba oczyścić naczynie nawet za cenę trudu, za cenę mozołu, aby stało się podatne na przyjęcie nowej zawartości.

Kiedy mówimy: miód, złoto, wino - myślimy o tej rzeczywistości, którą staramy się wyrazić, a która jest niewyrażalna. Jest nią Bóg, gdy zaś mówimy , Bóg", cóż powiedzieliśmy? Słowo to wyraża całe nasze pragnienie. Cokolwiek zatem jesteśmy w stanie powiedzieć, sprowadza się do tego: rozszerzmy się ku Bogu, aby napełnił nas, gdy przyjdzie. ,,Będziemy podobni do Niego, albowiem zobaczymy Go takim, jakim jest".

 

69