191

Kazanie św. Grzegorza z Nyssy, biskupa

,,Pańska jest ziemia i to, co ją napełnia". Czemuż więc, człowiecze, dziwisz się nowości, że nasz Bóg pokazał się na ziemi i obcował z ludźmi? Przecież ziemia jest Jego stworzeniem i dziełem. Nie ma więc nic dziwnego ani niewłaściwego w tym, że Pan przyszedł do swej własności, gdyż nie przebywa w cudzym świecie, lecz w tym, który sam zbudował ,osadziwszy ziemię na morzu i uczyniwszy na niej dna dla spływu rzek. A po cóż przyszedł na ziemię?

Aby cię wydostać z otchłani grzechu i zawieść na górę, przy czym jako królewskiego powozu użyć masz cnotliwego życia, by dostać się na górę. Nie możesz bowiem wejsć na ową górę, jeśli nie pójdziesz w towarzystwie cnót, mając ręce czyste, nie skalane żadnym czczym uczynkiem, będąc czysty w sercu, z duszą nie skierowaną do niczego próżnego i nie knującą przeciw bliźniemu żadnego podstępu. Nagrodą takiego wchodzenia na górę jest błogosławieństwo; takiemu człowiekowi okazuje Pan miłosierdzie, jakie sobie w niebie zaskarbił. ,,To jest pokolenie tych, którzy Go szukają" i przez cnotę wstępują na górę ,,tych, którzy szukają oblicza Boga Jakuba". Dalszy ciąg tego psalmu jest może nawet bardziej wzniosły niż sama nauka Ewangelii. Ona bowiem opowiedziała życie Pana na ziemi i Jego powrót do nieba, a ten wzniosły Prorok, wyszedłszy poza samego siebie, jak gdyby nie był obciążany brzemieniem ciała, miesza się między moce nadświatowe i przytacza nam ich śłowa śpiewane wtedy, gdy - odprowadzając wracającego Pana - rozkazują aniołom przebywającym na ziemi, gdzie mają powierzone sobie ludzkie życie, podniesć bramy, mówiąc: -,,Podnieście, książęta, bramy wasze, i podnieście się wy, odwieczne podwoje, a wejdzie Król chwały". A ponieważ, gdziekolwiek by był Ten, który wszystko w sobie obejmując, czyni się współmiernym z tym, co Go przyjmuje - gdyż nie tylko staje się człowiekiem wśród ludzi, lecz zupełnie konsekwentnie, bawiąc wśród Aniołów, zbliża się do ich natury.Dlatego odźwierni wołają: ,,Kto jest tym Królem chwały?" Z tego powodu przedstawiają im Go jaka silnego i możnego w zamierzonej wojnie z ciemięzcą natury ludzkiej i jako Tego, który ma obalić panowanie śmierci, aby po usunięciu najgroźniejszega wroga wezwać ród ludzki do wolności i pokoju. Potem znowu powtarza podobne słowa.Wypełniło się już bowiem misterium śmierci, dokanało się zwycięstwo nad nieprzyjaciółmi i jako pomnik tego zwycięstwa został wzniesiony krzyż. ,, I znowu wstąpił na wysokość, wiodąc wziętych do niewoli" Ten, który dał ludziom wieczne królestwo, i dobre dary. I trzeba znowu otworzyć bramy zagradzające Mu wejście. Teraz wychodza na Jego spotkanie nasi aniołowie stróże i otrzymują rozkaz otwarcia Mu zamkniętych bram, aby znowu w nich był uwielbiany. Lecz nie poznają Go, bo oblókł się w brudną szatę naszego życia, bo Jego szaty są czerwone z tłoczni grzechów ludzkich. Dlatego kierują do odprawadzających na pytanie: ,,Kto jest tym Królem chwały?" A odpowiedź brzmi już nie tak: ,,silny i potężny w boju", lecz: ,,Pan mocy, który objął panowanie nad wszystkim, który w Sobie wszystko streścił, który we wszystkim ma pierwsze miejsce, który wszystko przywrócił do pierwotnego stanu - On jest Królem chwały".

 

191