326

CZWARTEK

 Łk 7, 24-30

Plan Boży.

"Posyłam mego wysłańca, aby przygotował drogę". Przygotowanie drogi jest jednym z wielkich tematów Adwentu. Każdego roku, kiedy wpatrujemy się w Jana Chrzciciela, marzym o tym, by być również wysłannikami, którzy czynią łatwiejszą drogę do Boga.

Podsumowując działalność Jana Chrzciciela, Jezus mówi, że Janowi udało się z ludem, lecz nie udało się z faryzeuszami i uczonymi w Prawie z powodu ich pychy: "Odrzucili oni plan Boży". Rolą wysłannika jest właśnie ukazanie, że Bóg ma swój plan wobec każdego z nas.

Ta myśl jest sercem apostoła. Jakaż zmiana patrzenia, kiedy myślimy: Bóg ma plan względem ludzi. Jaka radość, kiedy możemy powiedzieć młodzieńcowi: Bóg ma plan względem ciebie. Nie najpierw zakazy i nakazy, ale plan, wielki plan.

Jezus sięgał wprost do tego planu: "Miłujcie się!" To wiąże się oczywiście, na drugim planie, z zakazami: Jeśli naprawdę chcesz kochać, to widzisz sam dobrze, że nie powinieneś czynić tego, czy owego.

Takie było mocne nauczanie Jana Chrzciciela. Jezus podziwiał jego surowość i wymagalność: "Nie wyszliście zobaczyć trzciny chwiejącej się na wietrze". On sam będzie miał inny styl, bardziej łagodny. Lecz jego gwałtowne ataki przeciw faryzeuszom wskazują na to, że wysłannik wielkiego planu Bożego nie może wszystkiego tolerować.

Najważniejsze jest zachowanie otwartej drogi ku Bogu: Jesteś kochany i ty możesz kochać. Wszędzie gdzie możemy te dwie prawdy pewne rzucać, otwieramy Boże drogi dla ludzi.

1. We wczorajszej Ewangelii określił Chrystus swoje posłannictwo, którego glównym celem było zbawienie człowieka. W Ewangelii dzisiejszej, będącej dalszym jej ciągiem, ukazuje nam Chrystus posłannictwo i misję swego poprzednika Jana Chrzciciela.

Przybycie uczniów Jana do Chrystusa i rozmowa z nimi. dostarczyły Jezusowi wspaniałej okazji do publicznej wypowiedzi na temat Jana Chrzriciela. Aby wypowiedź ta głębiej zapadła w serce słuchającrgo go ludu, sformułował ją Chrystus w trzech pytaniach: Coście wyszli widzieć na puszczę? Trzcinę kołyszacą się od wiatru?... człowieka w miękkie szaty ubranego?.. proroka? Powiadam wam, więcej niż proroka. (ww. 2,26).

Jan Chrzciciel, zdaniem Chrystusa wyrasta ponad te kategorie ludzi, a ściślej mówiąc, nie ma z nimi nic wspólnego. Niby jest prorokiem, ale właściwie jest więcej niż prorokiem. Jest heroldem Chrystusa, Jego poprzednikiem, głosem wołającym na puszczy, jest znakiem, wielkim i potężnym znakiem, który nie tylko coś znaczy, ale jeszcze i coś oznacza. Oznacza to, że przybliżyło się Królestwo Boże (Mt 3, 2), że ono właściwie jest już w drzwiach, a my wszyscy mamy się stać dziećmi i dziedzicami tego Królestwa.

2. Jan Chrzciciel w tym układzie nią dwie funkcje do spełnienia: ma przygotować naród do przyjścia obiecanego Mesjasza i ma dokonać odnowy człowieka przez udzielenie mu chrztu pokuty. Przygotowanie to realizował przez swoją postawę życiową i przez swoją naukę. Jego postawa życiowa odbiegała od postaw wszystkich innych ludzi. Nie tylko narzucił sobie surowy styl życia, ale także konsekwentnie realizował go. Skłonne do egoizmu i wygodnictwa ciało ludzkie przywoływał do porządku i czynił z niego ofiarę miłą Bogu. Ten styl jego życia, nie podobał się wielu jemu współczesnym,szczególnie faryzeuszom i uczonym w Prawie, dlatego udaremnili zainiar Boży względem siebie, nie przyjmując chrztu od niego (w. 30). Okazali się ślepymi do końca. Tak przecież jasno zaświeciła nad nimi gwiazda Janowa, a oni odwrócili od niej swe oczy. Nie uczynili tego natomiast celnicy i grzesznicy oraz cały lud, którzy przyznawali słuszność Bogu, przyjmując chrzest Janowy (w. 29).

Mieści się w tym dla nas jeszcze jedna nauka; że nawrórenie jest zawsze zależne od postawy nawracającega się człowieka. Nie to jest ważne, co człowiek nosi w duszy, jakimi grzechami jest ona obciążona, tylko to, w jaki sposób uwrażliwia ją na głos łaski Bożej. Adwent jest tym okresem czasu, w którym Pan Bóg w sposób szczególny czeka na naszą wrażliwość. Czy mu ja okażemy? Czy podążymy za wezwaniem poprzednika Chrystusa? To nie są retoryczne pytania.

Jan przygotował ludzi na przyjście Chrystusa także swoją nauką. Głosił chrzest pokuty, mówiąc: Pokutę czyńcie, bo bliskie jest Królestwo niebieskie (Mt 3, 2). Chciał przez to sprowokować ludzi do refleksji nad sobą. Chciał ich przekonać, że pokuta jest najwiąkszą siłą człowieka. Nie rozbawiony, rozkrzyczany, bezmyślny człowiek zbuduje wielki i wspaniały świat; ale człowiek, który jak Jan Chrzciciel potrafi wyciszyć siebie. Człowiek, który będzie umiał dawać sobie rozkazy i te rozkazy będzie wypełniał skrupulatnie tylko ten człowiek dokona czegoś wielkiego w swym życiu. Tylko on autentycznie przeżyje Adwent i u kresu jego drogi spotka się z obiecanym Mesjaszem.

Na marginesie tych refleksji zapytajmy siebie samych, jak jest z naszą pozycją w Królestwie Jezusa Chrystusa? Czy jesteśmy jej świadomi i co robimy, aby się w niej umocnić? Adwent jest okresem czasu, w którym jesteśmy wezwani, aby sprawdzić swoją relację do Chrystusa i coraz bardziej się do Niego przybliżyć, aż do całkowitego z Nim zjednoczenia.

4. Msza św., w której dziś uczestniczymy, ma nam nie tylko stworzyć stosowną ku temu okazję, ale właściwie ma być pełnym i zasadniczymm z Nim zjednoczeniem.

 

326