329

17 GRUDNIA

 Mt 1, 1-17

Ten człowiek jest Synem Bożym.

Tak blisko Boże Narodzenie. Wszystko skłania nas do myślenia o Dziecięciu, o żłóbku i o dobrej nowinie, do której nie powinniśmy się nigdy przyzwyczaić: Bóg stał się człowiekiem.

Jak to się stało? Syn Boży wchodzi w rodzinę ludzką przez wielkie drzwi genealogii: Syn Abrahama, syn Dawida", ogłasza Mateusz. Lecz jakiż realizm! Wśród babci Jezusa znajdujemy prostytutkę, Rahab, egzotyczną Rut Moabitkę, i słynną cudzołożnicę Batszebę. Wcielenie jest naprawdę wcieleniem! Wejście w ciało historii, gdzie się miesza czyste z brudnym.

Czyste przychodzi z subtelną zmianą; zatrzymanie się linii mężczyzn, którzy rodzą. Nagle brzmi imię niewiasty: "Z Maryi narodził się Jezus". Użycie czasu biernego ogłasza dyskretnie działanie Boga i wielką tajemnicę. Jako człowiek, Jezus jest rzeczywiście na końcu genealogii bardzo ludzkiej, a jednak nie pochodzi On od żadnego mężczyzny. Ma on matkę ziemską i Ojca niebieskiego.

Oto jesteśmy wobec prawdy ogromnej naszej chrześcijańskiej wiary: jeden człowiek jest Synem Bożym. Potrzeba będzie wieków refleksji i oświeceń, abyśmy odważyli się powiedzieć najbardziej tajemniczą formułę: Jezus, prawdziwy człowiek i prawdziwy Bóg.

1. Kiedy przyjeżdża do nas wielki gość, albo głowa obcego państwa, wtedy dzienniki zamieszczają jego fotografie, piszą jego życiorys;, podają ciekawe szczegóły dotyczące jego osoby. Wszystko cznią po to, byśmy mogli naprzód wiedzieć kogo będziemy gościć i jakie winnisiny mu oddać honory.

Za kilka dni zjawi się wśród nas największy gość, przedstawiciel Ojca Niebieskiego, Jezus Chrystus. Dlatego Kościół św. przygotowując nas na spotkanie z Nim, na Jego do nas przyjście, czyta nam dziś Jego genealogię, która ma nas wprowadzić w zyciorys Jezusa Chrystusa i zapoznać z wieloma szczegółami dotyczącymi Jego osoby. Z genealogii tej dowiadujemy się, że Jezus Chrystus rodzi się z królewskiego rodu, i będzie naszym bratem.

2. Potomek Dawida. Jezus Chrystus będzie potomkiem Dawida. Zyjący wspóleześnie z Chrystusem byli nastawieni na to, że Mesjasz będzie z królewskiego rodu. Na ten przymiot Mesjasza zwracali już uwagę prorocy i mędrcy Starego Zakonu. Autor Psalmu 2 ukazuje przyszłego Mesjasza, jako króla, któremu podległe będą wszystkie narody. W Ps 110 czytamy o Nim słowa: Twe berło potężne Jahwe rozciągnie z Syjonu: panuj wśród nieprzyjaciół twoich. Prorok Izajasz mówi, że przyszły Mesjasz założy królestwo sprawiedliwości, pokoju i miłości. W tym królestwie wilk zamieszka z barankiem, pantera z koźlęciem razem leżeć będą i mały chłopiec będzie je poganiał (Iz 11, 6n). Wszystko to odnosi się do osoby Jezusa Chrystusa.

Sw. Matcnsz podobnie jak i św.Łukasz (3, 23~2s) W swojej genealogii, podkreślają nie tylko pochodzenie, lecz także i godność królewską Chrystusa. Także Jezusawa Matka i św. Józef przez Dawida są z królewskiego rodu.

To wszystko razem wzięte ułatwia nam spojrzenie na Chrystusa jako na króla. Rodzący się nasz Zbawiciel będzie przede wszystkim królem - a więc naszym Panem i władcą jeśli dziś myślimy o tym, by godnie przygotować się na Jego przyjście, wprowadzimy w czyn to, do czego nas wzywa Kościół Adwentu.

Jezus Chrystus przez swe narodzenie otworzył nam drogę do zjednoczenia się z Bogiem i do ostatecznego zbawienia.

On narodził się też w rodzinie i to jest jeszcze jeden aspekt Jego związania z nami. Najpierw narodził się w wielkiej rodzinie ludzkiej, potem w rodzinie Abrahama jako dziecię narodu wybranego, a na końcu jest dzieckiem rodziny Józefa i Maryi. Jakże jest przez to bliski każdemu człowiekowi. Cały świat może słusznie szczycić się Jego posiadaniem.

Stając się człowiekiem uhonorawał w ten sposób nasze człowierzeństwo. Dzięki Niemu wszyscy ludzie, szczególnie biądni, grzeszni, czy nieszcześliwi, stali się w jednym momencie bardzo bogaci. Możemy się szczycić, że w naszej rodzinie ludzkiej mamy u siebie Boga-Człowieka. On nas sobą ubogacił, tzn. Sobą dowartościował. Ta refleksja sprawia, że Boże Narodzenie nie jest zwyczajnym zarejestrowaniem przyjścia na świat Zbawienia, ale jest świętem o bogatym ruinieńru miłości i życia. Cznjciny to jnz. dziś, ale w prini pecznjciny i zrozumieniu; dopiero wtedy, gdy w dzień Bożego Narodzenia staniemy przed betlejemsską grotą. Wtedy oczyma wiary ujrzymy w Jezusie Chrystusie naszego króla i brata zarazem.

4. Myślmy już o tym teraz, gdy uczestniczymy w odprawiającej się obecnie Mszy św. Ona nie jest dla nas obojętnym wydarzeniem, ale jest pamiątką rodzenia się nieustannie wśród nas Jezusa Chrystusa. Tego Chrystusa, który przychodzi do nas jako nasz Król. Aby nas zbawić i jako nasz brat, aby mogli Go w pełni zrozumieć. Módlmy się do Niego. Przyjdź Panie Jezu, zbaw nas i bądź dla nas miłosierny.

 

329