332

20 GRUDNIA

 Łk 1, 26-38

Zwiastowanie Maryi.

Spotykamy się często z tym tekstem w ciągu roku liturgicznego. Jeśli jesteśmy zawsze uważni, nigdy ten tekst się nam nie znudzi: Jest niewyczerpalny. Jak góra ma on dwa spady: stronę Maryi i stronę tajemnicy Wcielenia.Nieustannie powtarzany w Anioł Pański i w pierwszej tajemnicy różańcowej, jest on również dialogiem naszych osobistych zwiastowań, kiedy Bóg czeka na nasze "Tak", nieraz bardzo trudne. "Niech mi się stanie według twego słowa".

Każde słowo jest tutaj skarbem, jeśli odczytujemy je w świetle wiary. Nikt nie uczestniczył w tej scenie. Jedynie zwierzenia pochodzące od Maryi i geniuszŁukasza wzmocniony natchnieniem Bożym mogły nam dać taki dialog między Bogiem i Dziewczyną.

Uważna, lecz nie zmiażdżona, Maryja stawia pytanie realistyczne: "Jakże się to stanie?" Wtedy kaskada zdarzeń przyszłych (porodzisz, nadasz imię, będzie on wielki...) nagle zatrzymuje się wraz z najbardziej niesłychaną teraźniejszością: to co się w tobie teraz dokonuje za sprawą Ducha Świętego jest zarazem twoim synem i Synem Najwyższego.

Tak dokonuje się przyjście Boga. I dla każdego z nas to zależy od naszej wiary w to, co się w tym momencie dzieje: Bóg staje się człowiekiem.

Uważne ujęcie słów oswaja nas z tajemnicą Niepokalanego Poczęcia: jakże trzeba było, aby ta przestrzeń, w której Bóg nawiązywał taki kontakt z ludzkością, była czysta! On ją już tak umiłował, tę ludzkość, lecz jeszcze bardziej ją umiłuje, kiedy ona przyjmie twarz jego Syna Jedynego i Jednorodzonego.

1. Czytamy w księgach Starego Testamentu, że kiedy Dawid wybudował sobie wspaniały pałac i w nim zamieszkał, z pewnym żalem spoglądał z jego okien w kierunku, w którym stał skromny namiot z Arką Przymierza, symboolizującą obecność Boga wsród Izraela. Myśląc o tej dysproporcji między swoim mieszkaniem a mieszkaniem Boga, odezwał się Dawid do towarzyszącego ma proroka Natana: Spójrz, ja mieszkam w pałacu cedrowym, a Arka Boża mieszka w namiocie (2 Sm 7, 2). Czy godzi się,aby Bóg mieszkał w namiocie? Trzeba Mu zbudować dom. O budowę tego domu troszczył się i upominał sam Pan Bóg, kiedy mówił do proroka Natana: Nie mieszkałem w domu od dnia, w którym wywiodłem z Egiptu synów Izraela... Dlaczego nie zbudowaliście mi domu cedrowego? (2 Sm 7,6) Bóg upomina się o dom dla siebie. Bogu potrzebny jest dom. Potrzebny jest szczególnie wtedy, gdy pragnie przyjsć do ludzi i wśród nich zamieszkać. Boże Narodzenie jest zapowiedzią przyjścia na ziemią Boga. Ale gdy przyjdzie, to gdzie zamieszka? Czy znajdzie dla siebie dom? Pomyślał już wcześniej o tym Ojciec Niebieski i przygotował dla Syna swojego dom. Będzie nim serce Najśw. Maryi Panny. Najwspanialszy i najpiękniejszy dom. Piękniejszy i wygodniejszy od domu cedrowego.Przeczyste serce Maryi. Wiadomość o tym przekazuje nam dzisiejsza Ewangelia - znana pod nazwą zwiastowania Najśw. Maryi Panny.

2. Dowiadujemy się z niej o odwiecznych planach Bożych względem Maryi. Te plany są proste, ale jakże bogate w tresć i brzemienne w następstwa. Obwieszcza nam je archanioł Gabriel: Oto poczniesz i porodzisz Syna i nadasz mu imię Jezus (w. 31). Inaczej mówiac Syn Boży zniży się i zbliży do ciebie, a ty wybudujesz Mu w swoim sercu dom! Przyjmiesz Go na mieszkanie. Ten dom będzie Jego domem i wspólnym domem wszystkich ludzi. W tym domu oni będą Go odwiedzać, będą korzystać z Jego pomocy i Jego usług.

Ale kim On właściwie będzie? Maryja w swojej pokorze i swym głębokim pragnieniu służenia Bogu, nie postawiła tego pytania aniołowi, ale on je wyczytał w Jej oczach. Dlatego nie czekając na moment, w którym Ona to pytanie wypowie (sformułuje), odzywa się do Niej: On będzie wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego ojca Dawida (w. 32). Będziesz zatem matką Syna Bożego, Syn twój będzie panował na tronie Dawida, a panowanie Jego będzie bez końca! Propozycja wspaniala, okazja do chwały i wywyższenia się niezwykła. Ale Maryja nie dba o to, ona pragnie na zawsze pozostać pokorną służebnicą Pańską. Jej marzeniem jest wypełniać zawsze wolę Bożą. Dlatego to jedynie mając na względzie, nie wnikając w tajemnicę pianów Bożych, odpowiada aniołowi: Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego (w. 38). Imponuje nam taka postawa Matki Najśw. Jest w niej nie tylko pokora i wiara, nadzieja i miłość, ale przede wszystkim gotowość usłużenia Bogu. Najpierw usłużenia Ojcu niebieskiemu, a potem Jego Synowi Jezusowi Chrystusowi. Maryja służy Bogu najpierw swoim sercem, a potem pełnią swej miłości. Dlatego można powiedzieć, że serce jej stało się najgodniejszym domem i mieszkaniem dla Zbawiciela świata.

Czy pomyślałeś o tym, że to zwiastowanie Najśw. Maryi Panny, jest w jakimś sensie także zwiastowaniem skierowanym i do ciebie? Czy zastanowiieś się, że to i ciebie teraz, w tym Adwencie pyta Bóg: czy nie chciałbyś mujemu Synowi przygotować u siebie mieszkanie? Adwent jest okresem przygotowania Bogu mieszkania w sercach ludzkich. Za wszelką cenę muszę się podjać tej czynności, bo przecież Chrystus na święta nie może pozostać bez domu!

3. Analizowana przez nas obecnie scena zwiastowania ukazuje nam jeszcze jeden szczegół z życia Maryi: rzuca olbrzymi snop światła na jej modlitewną postawę. Ta postawa jest dla nas nie tylko potwierdzeniem jej głębokiego zjednoczenia z Bogiem, ale jest także i dla nas jakąś wielką lekcją życia. Jeśli chcemy,aby Bóg do nas przemawiał, to najpierw my musimy stale do Niego mówić. Krótko, musimy się do Niego modlić. A co znaczy modlić się szczególnie w Adwencie? Modlić się w Adwencie, znaczy prosić najpierw Maryję a potem jej Syna, aby Jego panowanie rozciągnęło się nad nami. Aby Chrystus przez swoje Boże Narodzenie zamieszkał w nas a potem wokoło nas.

Dzisiejsza Ewangelia wyjaśnia Maryi nieco zaniepokojonej, jak się to stanie, że Chrystus w niej zamieszka. Maryja dowiaduje się od aniola, że stanie się to nie ludzką, ale Bożą mocą.Łaska Boża jest wszechmocna i dokonuje cudów, które są potwierdzenie tezy, że dla Boga nie mc nic niemożliwego (w. 37).

Jeśli zatem dziś, teraz, w tych dniach Adwentu, gorąco będziemy prosić Boga, aby w nas zamieszkał, niewątpliwie Pan Bóg wysłucha próśb naszych. On bowiem sam tego pragnie, aby serca ludzkie pełne były Boga. Trwajmy zatem razem z Maryję na modlitewnym, odwentowym zjednoczeniu, ciągle tylko gorąco pragnąc tego jednego, by Chrystus, jak kiedyś upodobał sobie w Maryi, by także i teraz, dziś upodobał sobie w naszych sercach. Niewątpliwie się to spełni, jeśli choć trochę upodobnimy nasze serca, do niepokalanego serca Jego Matki. Przygotujemy więc nasze serca na mieszkanie dla przychodzącego i rodzącego się Boga.

4. Tyle razy On się rodzi we Mszy św. Narodzi się także i w tej Mszy św., w której obecnie uczestniczymy. Weźmy Go z tego Ołtarza, na którym za kilka chwili się ukaże i przenieśmy do naszego serca. Może będzie ono dla Niego miłym, wygodnym i przytulnym domem.

 

332