340 |
31 GRUDNIA Jn 1, 1-18 "Słowo stało się ciałem". Prolog Ewangelii św.Jana jest przedziwnym objawieniem na temat Trójcy Świętej i Wcielenia. Spojeznie na Trójcę: "Na początku było Słowo".Słowo jest najbardziej delikatnym i najbardziej całkowitym wyrażeniem się kogoś. Aby pomyśleć o Słowie Bożym trzeba nam odwołać się do doświadczenia słowa, jako doskonałej możliwości objawienia siebie komuś.Tylko nieudolnie możemy o tym mówić: w przypadku tajemnicy Słowa Bożego: ono jest doskonałym wyrażeniem Ojca. Ale jeśli ono jest jedno z Ojcem, powinniśmy myśleć o Ojcu i o Synu i o Duchu, nie naruszając nigdy naszej adoracji Jedynego Boga. Drugi stopień Prologu: Wcielenie."Słowo stało się ciałem". To tajemnica Bożego Narodzenia. Z Janem patrzymy na nią zwróceni ku Trójcy, skąd to dziecię w żłóbku pochodzi. Nasze patrzenie na ten Boży świat jest niedoskonałe. Jednak mówi nam isotę sprawy i pozwala przeżywać coś prawdziwego z Jezusem. On jest Bogiem, Słowem Bożym, które stało się człowiekiem. Jeśli odrzucilibyśmy to światło, bylibyśmy deistami a nie chrześcijanami. 1. Okres Bożego Narodzenia, coraz głąbiej przez nas przeżywany, dostarcza nam coraz nowych refleksji i nowych spojrzeń na osobę Jezusa Chrystusa. Dziś, patrząc na Niego przez pryzmat prologu Ewangelii św. Jana, widzimy Go jako odwieczne, w Bogu istniejące i razem z Bogiem stwarzające Słowo, które w czasie stało się człowiekiem i zamieszkało między nami (1, 14). Kim jest to Słowo i jak je należy rozumieć? 2. Biblia posługuje się tym terminem w wielorakim znaczcniu. Najpierw Słowo oznacza moc stwórczą samego Boga. Oznacza Jego działanie i życie w świecie. W tym znaczeniu na pierwszych stronicach Pisma św. spotykamy się z określeniem: I rzekł Bóg: i stało się. I rzekł Bóg: Niech się stanie światło i stało się światło (Rdz 1, 3). Na innym miejscu czytamy: I rzekł Bóg: niech ziemia wyda rośliny zielone.... I stało się tak (Rdz 1, 11). Przy opisze stworzenia człowieka Biblia mówi: I rzekł Bóg: Uczyńmy człowieka, na obraz nasz, podobnego nam... I stworzył Bóg człowieka na swój obraz (Rdz 1, 26n). Słowo tutaj u Boga jest równoznaczne z Jego stwarzaniem, działaniem i życiem. W innym znaczeniu Słowo u Boga oznacza Jego mowę, która była wypowiadana do patriarchów i proroków, mężów natchnionych, przez nich później głoszona i przepowiadana przyjęła swoją ostateczną postać w spisanym słowie Bożym, nazywanym dziś Pismem św. O nim mówił św. Paweł, że jest ostrzejsze od miecza obosiecznego i że przenika aż do rozdziału duszy i ciała, szpiku i kości. A na innym miejscu, w drugim liście do Tymozeusza na temat tego Słowa pisze: jest pożyteczne do nauczania, do przekonywnia, do poprawiania, do ćwiczenia w sprawiedliwości, aby człowiek Boży był doskonały, do każdego czynu dobrego przysposobiony (3, 16n). Tę Mowę Boga słyszymy codziennie we Mszy św., karmimy się nią uczestnicząc w liturgii słowa Bożego. Kochajmy to Słowo, bo wierzymy, że w nim jest obecny Bóg. Lecz Pan Bóg przemawiał do ludzi nie tylko swoimi słowamii, które zostały ubrane w szatę ludzkiej mowy. Autor listu do Hebrajczyków twierdzi: Wielokrotnie i na różne sposoby przemawiał niegdyś Bóg do ojców przez proroków, a na koniec przemówił do nas przez swojego Syna (1, 1). On jest prawdziwym i autentycznym Słowem Bożym. Jako Słowo Boże był na początku, tj. jeszcze przed stworzeniem, istniał od wieków, a wszystko zostało w Nim i przez Niego stworzone. Jest pośrednikiem stworzenia, przez którego wszystko się stało, i my także jesteśmy (1 Kor 8, 6). Dziś w czytaniach mszalnych wspominamy to Słowo, przez które Ojciec niebieski przeniówił w sposób pełny i ostateczny, bo stało się Ono ciałem i zamieszkało między nami. 3. Patrząc na to słowo leżące w żłóbku pytamy się: kim jest i co nam ludziom ze sobą niesie? Przede wszystkim jest Ono życiem, samym życiem. Jaka istnieje różnica między stworzeniem, światem materialnym a między Nim? Jest zasadnicza różnica, bo wszystko żyje dlatego, że otrzymało życie od Niego, a Ono żyje z tego powodu, gdyż jest samym życiem. Jest źródłem życia. Wszystko poza Nim posiada tyle życia ile On tego życia udzieli. Nawet życie ludzkie jest ograniczone i uzależnione od Niego. I dlatego że On jest życiem - my żyjemy, działamy i istniejemy przez Niego. Jesteśmy zatem dziś szczególnie wdzięczni Boskiemu Dziecięciu za dar życia. Jesteśmy Mu także wdzięczni za światłość. On bowiem jest, jak mówi dzisiejsza Ewiangelia, światłością prawdziwą, która oświeca każdego człowieka, gdy na ten świat przychodzi. Przed przyjściem Chrystusa na świecie panowały nieprzebyte ciemności. Ludzkość żyła w mrokach pogaństwa. On swoim narodzeniem pozapalał na świecie światła; światła wiary, nadziei i miłości. Od Niego pozapalały się światła w sercach ludzkich, w sercach Apostołów, pierwszych chrześcijan i milionów dzisiejszych wyznawców Chrystusa. Dziś jest jasne na globie ziemskim, nie tyle od sztucznych ogni, ile od światła, jakie bije od betlejemskiej groty. O jakby było dobrze, gdyby ludzkość przybliżyła się do tego światła, gdyby zechciała przy nim rozgrzać swój umysł i swoje serce. Byłaby niewątpliwie o wiele szczęśliwsza i spokojniejsza. Tragedią dzisiejszej ludzkości jest to, że Chrystus przyszedł do swoich, a swoi Go nie przyjęli. I nie tylko nie przyjęli Go, ale co gorzej, nie chcieli zrozumieć Jego nauki i rozminęli się z Nim w swoim życiu. Nasza postawa musi być dziś całkiem inna. Musi nas cechcwać pełne i całkowite otwarcie się na Chrystusa. Musimy wyczytywać ciągle aktualną prawdę, że Chrystus stał się człowiekiem po to, aby człowiek pozostał z Bogiem. Tym, którzy Go przyjęli dał moc, aby się stali dziećmi Bożymi (1, 12)Przez Boże Narodzenie wejdziemy w szczególną relację ze słowem Bożym, jesteśmy bliżej Niego, aniżeli byśmy się spodziewali tego. Podziękujmy dziś św. Janowi za tyle nauki, tyle światła i łaski. Dzięki niemu roztumiemy dziś lepiej, że Boże Narodzenie jest dla nas nie tylko łaską, ale jedną z największych łask. 4. Msza św., w której uczestniczymy, jest także dla nos Bożym Narodzeniem. W niej przez słowo pisane dochodzi do nas łaska Słowa Wcielonego. W niej przez Eucharystię rodzi się w naszych sercach Chrystus. Tamto historyczne narodzenie się Boga jest ciągle uobecniane we Mszy św., a przez nią także w naszych sercach. |
340 |