350 |
10 STYCZNIA lub CZWARTEK po Epifanii Łk 4, 14-22 "Oczy ich były w Nim utkwione". Dobre przygotowanie do słuchania Ewangelii: "Co On nam dziś powie?" Słowo "dziś" jest ważne. Nie chodzi o to by jeszcze raz coś usłyszeć. Lecz usłyszeć: "Dziś spełnia się to, co słyszycie". Jeśli dobrze przyjmujemy słowa Jezusa, to one dziś się wąaśnie spełniają. Mamy może głowę pełną trosk, może łatwo wpadamy w roztargnienie. Słowo "Dzisiaj" powinno otworzyć nas na coś istotnego. Dzisiaj może dokonać się dzieło zbawienia: w naszym sercu, w naszej rodzinie, w świecie. Jakikolwiek byłby urywek Ewangelii, utkwijmy zaraz nasz wzrok wewnętrzny w Jezusie, z uwagą czekajmy: Co nam dziś powiesz, Panie? Bądzie nam mówił o Ojcu, który nas kocha i tak bardzo pragnie, abyśmy się wzajemnie miłowali. To jest właśnie Dobra Nowina dla nas, tak bardzo ubogich w miłość. Jeśli Ewangelia uwolni nas choć trochę od lęku lub nienawiści, odejdziemy bogatsi pragnieniem miłowania. 1. Uroczyste wystąpienie Jezusa w Synagodze w Nazarecie, o którym mówi dzisiejsza Ewangelia, można ocenić dwojako: można w nim widzieć zewnetrzny wyraz miłości Chrystusa do liturgicznych zgromadzeń, do nabożeństw do modlitwy, ale można także dopatrzeć się tutaj objawienia się Jezusa jako Mesjasza. Jedno i drugie jest tutaj bardzo ważne i można powiedzieć, że jedno z drugim jest ściśle związane. Dominuje to jednak druga wersja: Jezus obwieszcza uroczyście, że jest obiecanym Mesjaszem. Tym, którego zapowiedział prorok Izajasz, Tym na którego czeka cały naród, Tym który niesie zbawienie świata. 2. Potrzeba było nie byle jakiej odwagi i nie byle jakiej pewności siebie, żeby po przeczytaniu świętego tekstu, który Izraelici uważali za słowa samego Boga,tekstu, którym przez wieki karmił się naród wybrany, w którym kryły się najskrytsze pragnienia pobożnych Izraelitów, z cała świadomością konsekwencji stąd wynikających zawołać: to wszystko odnosi się do mnie, to wszystko dziś spełnia się na mnie! Na takie oświadczenie mógł sobie pozwolić tylko Ten, kto czuł za sobą autorytet samego Boga, kto zdawał sobie sprawę, że zawsze może liczyć na Jego poparcie. Można powiedzieć, że to wystąpienie Chrystusa było uroczystym ogłoszeniem światu nastania ery mesjańskiej i razem z nią pojawienia się na ziemi obiecanego Mesjasza. Jak zareagowali na to oświadczenie słuchacze Jezusa i jak ja dziś na nie reaguję? Oto pytania, których nie można pozostawić bez odpowiedzi, webec których trzeba zająć jakieś stanowisko. Czy ja dziś także wierze w Jezusa? Czy wierze Jezusowi? Jego słowom? Czy pociąga mnie Jego nauka? On staje dziś przed nami już nie jako Mesjasz, ale jako prawdziwy Bóg, jako Ten, który nade wszystko pragnie mojego zbawienia. Zaufam Mu i pójdę za Nim. 3. Chrystus na ogłoszenie swojego mesjaciskiego programu wybrał najbardziej odpowiednie miejsce - Synagogę, a w niej najstosowniejszą chwilę - liturgiczne nabożeństwo. Wtedy, gdy całe zgromadzenie kultowe modliło się do Pana. My w tej chwili jesteśmy także na zgrcinadzeniem liturgicznym, modlimy się do Chrystusa. Uczestniczymy w Jego najśw. Ofierze Mszy św. Czy nie byłoby dobrze teraz właśnie przypomnieć sobie to, co On kiedyś powiedział do modlących się Izraelitów, czy nie byłoby dobrze zapisać sobie głęboko w sercu te słowa, które stały się Jego programem życia: ubegim głosić dobrą nowinę, wszystkim ogłaszać rok łaski od Pana? |
350 |