445 |
ŚRODA Mt 13, 1-9 Dobra gleba. 1. Współczesny kaznodzieja niemiecki Pater Lepich: ,,Większość z nas jest jak słupy ogłoszeniewe: kto postarał się coś na nie nakleić - ten ma rację". Rozmawiamy z różnymi ludźmi, wysłuchajemy różnych opinii - ale czy wśród tej rozmaitości umiemy zachować właśne oblicze, własny krytyczny sąd? Czy rację ma u nas po prostu ten, kto głośniej krzyczy lub kto sprytniej się wypowie? Czy wśród mnóstwa różnych i sprzecznych z sobą zdań umiemy odróżnić prawdę od fałszu? To bardzo waża rzecz, gdyż zasłyszane sądy i opinie są jakby ziarnami, które - mocniej lub słabiej - czepia się gruntu naszego serca i może przynieść owoc - dobry lub zły. 2. Chrystus opowiada nam w swej przypowieści o różnych losach ziarna. Opowiada przypowieść o siewcy i ziarnie, której na razie nie wyjaśnia. Lecz już w Księdze Izajasza spotykamy obraz ziarna jako słowa Bożego (Iz 5, 5, 10). W tym samym znaczeniu mówi o ziarnie Chrystus. Ziarno słowa Bożego posiada zawsze najwyższą wartość i samo z siebie zdolne jest przynieść naszlachetniejszy plon. Słowo to jest słowem Bożym, jest więc wyrazem najwyższej Prawdy i sprawiedliwości. Ale jego skutek, tak jak owoc ziarna zależy od gruntu, na jaki pada. Może ono paść na drogę, ...na miejsca skaliste, . .miedzy ciernie... A wówczas, choćby samo w sobie najprzedniejsze, zostaje zmarnowane. Nie można więc mieć pretensji do ziarna ewangelicznej prawdy ani nawet do siewcy tego ziarna, bo siewcą właściwym jest sam Jezus Chrystus (choćby w liturgu słowa). Można mieć pretensje jedynie do gruntu, na jaki pada słowo Chrystusa, do sposobu przyjmowania ziarna przez ludzi. 3. Dlaczego to ziarno tak często pozostaje bez owocu, a trud Bożego siewcy tak częto bywa zniweczony? Gdyż obok właściwego, uprawnionego siewcy występują w roli siewców ludzie, którzy z prawdą czy sprawiedliwością niewiele mają wspólnego. Głoszą teorie cwaniactwa, łatwego życia i użycia. Imponują elokwencją, mają na zawołanie błyskotliwe słormułowania i hasła poza którymi kryje się pustka lub fałsz. Może bezkrytycznie otwieramy dla nich umysł i serce, może zbyt chętnie przyznajemy im rację, zwłaszcza gdy schlebiają naszym ambicjom, próżności i wygodnictwu. Owocem ich zasiewu bywa zamęt, niezgoda i krzywda. Potrzeba nam większego krytycyzmu w rozmowach naszych i lekturze, czy korzystaniu z radia i telewizji. Z drugiej strony - współdziałać z Chrystusem, zasiewając w sercach otoczenia ziarna prawdy i miłości -słowem, czynem i przykładem. |
445 |