458

CZWARTEK

 Mt 16, 13-23

Kim jestem dla ciebie?

1. Odtąd zaczął Jezus wskazywać swoim uczniom na to, że musi iść do Jerozolimy i wiele cierpieć... (w. 21) Syn człowieczy będzie więc wiele cierpiał, zostanie zabity i trzeciego dnia zmartwychwstanie.

2. Ten komentarz Jezusa był konieczny, ponieważ Zydzi tamtych czasów oczekiwali Mesjasza, ale chwalebnego, ziemskiego. Oczekiwali wybawienia z niewoli rzymskiej. Uczniowie Jezusa wychowani w takim środowisku podzielali tamte poglądy mesjańskie. Swiadczy o tym ta przedziwna interwencja Piotra: Wziął Go na bok i począł robić Mu wyrzuty: Panie, niech cię Bóg broni! Nie przyjdzie to nigdy na ciebie (w. 22). Ten prosty, uczciwy uczeń nie mógł pojąć, że Jego Mistrz musi iść taką drogą, przez Mękę, krzyż, śmierć. Był on tu wyrazicielem uczniów, a jego reakcja była reakcją serca przywiązanego do Chrystusa, ale jeszcze mało uformowanego w szkole Syna Człowieczego. Odpowiedź Jezusa jest twarda:- Zejdź mi z oczu szatanie! Jesteś mi zawadą, bo nie myślisz o tym, co Boże, ale o tym co ludzkie (w. 23). W słowach tych odrzuca propozycję Piotra. Wyrażenie ,,szatanie" oznacza tu kusiciela; głównym bowiem zadaniem szatana jest kuszenie ludzi. Piotr w stosunku do Jezusa, chociaż kierowany jak najlepszymi intencjami, odegrał rolę kusiciela. Nie rozumiał planów Bożych wobec Mesjasza, nie wiedział, że konieczne było cierpienie i śmierć. W ten spsób, w dobrej wierze, próbował odciagnąć Chrystusa od drogi wyznaczonej Mu przez Ojca. W tym sensie zasłużył na miano kusiciela. W scenie tej jest podobienstwo do kuszenia Jezusa na pustyni (Mt 4, 1-11). Tam również szatan podsuwał Chrystusowi perspektywę innej drogi: Bogactwo, chwałę, wygody. Jezus odrzucił obydwie pokusy. Syn Człowieczy musi wiele cierpieć: droga do chwały zmartwychwstania wiedzie przez krzyż, mękę i śmierć. Taka jest wola Ojca.

3. Czego nas uczy Chrystus? Nie ma Chrystusa bez krzyża, ofiary, wyrzeczenia; nie ma Ewangelii bez krzyża; nie ma również bez ofiary i krzyża chrześcijaństwa. To jest ten wielki paradoks chrześcijanstwa: do chwały idzie się przez bramę krzyża. Innej drogi nie ma. Ale nie jest to łatwe do zrozumienia: dla Zydów krzyż był zgorszeniem, dla greków głupstwem. Dlatego pokusa Piotra ciągle trwa: pokusa drogi bez cierpienia, bez krzyża, ofiary, wyrzeczenia; Pokusa łatwej drogi do chwały. Dziś pokusa to jest większa niż kiedykolwiek. Owszem, chcemy Chrystusa, ale łatwego, wygodnego, bez krzyża; chcemy Mu nawet służyć, ale nie chcemy się niczego dla Niego wyrzec: ani wygody, ani bogactwa, ani rodziny - niczego. Chcemy chrześcijaństwa, owszem, ale łatwego, tak rozwodnionego, by się stało lekkostrawne. Nie ma takiego Chrystusa, nie ma takiej Ewangelii, nie ma takiego chrześcijanstwa! Nie jest to jednak cierpiętnictwo; krzyż, cierpienie, ofiara nie są celem samym w sobie; są środkiem, są drogą, są bramą do zmartwychwstania. Bez krzyża i ofiary nie ma nie wielkiego w chrześcijaństwie i w życiu również.Przykład: Na cmentarzu jest wiele krzyży; są różnej wielkości i ciężaru. Gdybym powiedział, chodźmy i niech każdy weźmie sobie do niesienia krzyż, najpierw propozycja zapewne wydała by się wszystkim co najmniej dziwna. Gdyby jednak nalegał, część może by posłuchała, ale każdy szukałby jakiegoś niedużego, z drewna raczej niż z żelaza, czy marmuru. Ale gdybym powiedział, że na te wszystkie krzyże są we środku wyrzłobione i że tam są włożone złote monety, stałoby się inaczej. Oczywiście wciąż byliby tacy, którzy moim słowom by nie uwierzyli. Ci zaś, którzy by dali posłuch nowinie, biegliby co prędzej, i wielu by się znalazło przy największym krzyżu, najbardziej ciężkim. Czy nie tak by było. Wartość krzyża, który niesiemy poznamy w wieczności. Tu na ziemi wydaje nam się, że na nas padło dźwigać większy krzyż niż na innych ludzi.

4. Syn Człowieczy musi wiele cierpieć. Prawdę tę przypomina nam każda Msza św. Jest najlepszą cząstką pełnego i atentycznego chrześcijaństwa. Ona nas ciągle uczy, że do chwały, radości i wielkości wiedzie tylko jedna droga.. Przez krzyż i cierpienie.

 

458