477

PIĄTEK

 Mt 25, 1-13

Dziesięć śpiących.

,,Wszyscy jesteśmy przeznaczeni na śmierć, wszyscy jesteśmy skazani. Wszyscy wiemy, że umrzemy, wiemy na pewno. Od owych skazanców dzień nas tylko jedno; skazaniec zna termin, my nie" (Z. Starowiejska-Morstinowa). Nie wiemy, kiedy Pan przyjdzie po raz wtóry; kiedy będzie koniec świata i koniec naszego świata. Jakie z tej niepewności płyną wnioski dla naszego chrześcijańskiego życia? Przypowieść o pięciu pannach roztropnych i pięciu nierozsądnych nawiązuje do ówczesnych palestyńskich zwyczajów weselnych. Według prawa ludzkiego zawarcie związku małżeńskiego składało się z dwóch części.. Z tzw. zaręczyn i z właściwych zaślubin, które polegały na uroczystym przeprowadzeniu oblubienicy do domu oblubienca. W przeprowadzeniu tym uczestniczył cały orszak weselny; brał w nim również udział Pan młody. Panny wspomniane w przypowieści wychodzą na spotkanie uroczystego pochodu weselnego.

2. Główna nauka przypowieści zawarta jest w ostatnich słowach: Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny. Nie wiemy, kiedy Pan zapuka, o której godzinie naszego życia, w dzień, czy w nocy, dlatego zawsze trzeba czuwać z płonącą lampą. Zyć jak chrześcijanin, to znaczy czuwać: być zaangażowanym, iść za Jezusem, być obecnym w momencie, kiedy przechodzi oblubieniec i dołączyć się do weselnego orszaku. Iść za Jezusem, to znaczy dźwigać swój krzyż. Zycie Jezusa było pod znakiem czujności. Trzeba trwać w gotowości, czekając na powrót Pana. Kościół musi czuwać, żeby nie popaść w pokusę partykularyzmu: musi być otwarty dla wszystkich, by z jednakową miłością wychodzić na spotkanie wszystkich. Obok czujności potrzebna jest roztropność i mądrość. Roztropny, budujący na skale to ten, kto słucha słów Chrystusa i wypełnia je w życiu; nierozsądny zaś, budujący na piasku to ten, kto słucha słów Chrystusa, ale ich nie wypełnia. Te panny są mądre, które na spotkanie oblubieńca nie idą z pustymi lampami. Puste lampy, to są same słowa. One jednak nie wystarczą: Panie, Panie, otwórz nam... Nie znam was (w. 12). Paląca się oliwa oznacza czyny, życie chrześcijańskie. Kto nie ma oliwy, ten nie niesie ze sobą czynów tylko same puste słowa, deklaracje. One nie wystarczą. Sędzia rozezna tylko tych, którzy wyznawali Go życiem.

3. U końca naszego życia stoi Pan. On jest życiem a nie śmiercią. On jest miłością. Na końcu naszej drogi, na końcową stację naszego życia ktoś po nas wyjdzie, ktoś bardzo bliski - Zbawiciel. Jan XXIII w swojej ciężkiej chorobie do prof. Garbarziniego powiedział znamienne słowa: ,,Drogi profesorze, niech się Pan nie niepokoi, moje walizki są zawsze gotowe. Kiedy przyjdzie chwila odjażu nie będę tracił czasu. Chrystus mnie przyjmie". Antycypacją tego spotkania jest Msza św. Według świadectw św. Hieronima pierwsi chrześcijanie spodziewali się powtórnego przyjścia Pana właśnie w czasie Mszy św. Czy jesteście gotowi na spotkanie z Panem młodym?

 

477