478

SOBOTA

 Mt 25, 14-30

"Bałem się"

Czy to nie jest rażąca niesprawiedliwość? Ze zgorszeniem obserwujemy w świecie bogacenie się bogatych aż do nadmiaru wlącznie orażucisk i okradanie ubogich. Złoto rodzi nowe złoto a nędza nową nędzę. Stan taki napietnował wyraźnie sobór watykański II: ,,Podczas gdy ogromne mnóstwo ludzi odczuwa jeszcze brak rzeczy koniecznych, niektórzy nawet w krajach słabo rozwiniętych, żyję wystawnie i trwonią majątek. Zbytek i nędza sąsiadują ze sobą" (KDK, 63).

1. Zarzuca się często chrześcijaństwu, że przez swą naukę o życiu przyszłym, o przyszłej nagrodzie odrywa człowieka od doczesności, od pracy nad polepszeniem doli człowieka na ziemi. Tak może mówić tylko ten, kto nie zna chrześcijaństwa i Ewangelii. Cała przypowieśćo talentach jest przeciw takim uproszczonym ocenom chrześcijaństwa. Owszem chrześcijanin dąży do ,,radości Pana, ale radość tą może osiągnąć za właściwą postawę w swoim życiu; wielkie sprawy Królestwa zdobywa się wiernością w tych drobnych codziennych sprawach: czynem, zaradnością odpowiedzialnością. Chrześcijanin będzie musiał zdać sprawą z tego nie tylko przed ludźmi, lecz i przed Bogiem. Wiara w wieczną radość Pana jeszcze bardziej angażuje w odpowiedzialną pracę na tej ziemi. W czasie każdej Mszy św. Pan obdarza nas talentami: słowem Bożym, chlebem eucharystycznym, łaską. Dary te jednak muszą w naszym życiu owocować. Rozesłanie nie tylko oznacza koniec Mszy, ale również poczętek owocowania daru słowa Bożego i ofiary eucharystycznej w życiu!

 

478