480

WTOREK

 Łk 4, 31-37

"Milcz!"

Człowiek dzisiejszy jest krytycznie nastawiony do wszelkich cudów tak współczesnych (Lourdes) jak również ewangelicznych. Istnienie Chrystusa, Jego świętość -twierdzą - można przyjęć. Ale cuda? Utarlo się prawie przysłowie: ,,Nie ma cudów". Wierzą w Chrystusa nie dla cudów, lecz pomimo cudów. Ewangelia byłaby dla nich o wiele sympatyczniejsza bez cudownych opisów. Cuda uważają za ustępstwo wobec pierwotnej i nieoświeconej myśli.

1. Niektórzy kaznodzieje małej wiary ulegają tym tendencjom i wstydliwie pomiają w swoim przepowiadaniu cuda Jezusa. Postawa taka jest z gruntu fałszywa. Odrywanie cudów od nauczania Jezusa byłoby pewnego rodzaju schizofrenią teologiczną; pomijanie cudownych faktów byłoby równoznaczne z odzieraniem Ewangelii z całej jej mocy. Słowo Jezusa ,,było pełne mocy" (w. 32). Cóż to za Słowo? Z władzą i mocą rozkazuje nawet duchom nieczystym i wychodzą (w. 36). Bez cudów ewangelia byłaby tylko słowem, ideologią bez ,,władzy i mocy". Wyjściem więc ze wspomnianych trudności nie może być pomijanie cudów, lecz właściwe biblijne a równocześnie aktualne mówienie o cudach Jezusa. Jednym bowiem ze źródeł trudności zrozumienia cudów jest błędne, potoczne ich rozumienie.

2. Na określenie cudu Ewangelie używają dwóch rodzajów terminów. Pierwsze z nich mają zabarwienie teologiczne i akcentują w cudzie aspekt religijnego znaku. W drugiej grupie terminów uwypuklony został aspekt cudowności i nadzwyczajności. Ewangelie nie kładą nacisku na elemt cudowności i nadzwyczajności, lecz na sens religijny i osobowy cudu: cud jest znakiem czegoś dla kogoś, jest dziełem Boga (lub Chrystusa) na korzyść konkretnej osoby. Trzeba więc wobec cudu pytać: Co to ma znaczyć? A nie: Jak się to stało, że...Zakładając, że ostatecznie: Dla Boga nie ma nic niemożliwego.

3. Autorzy ewangelii nie znali stałych i immanentnych praw rządzących wszechświatem, lecz uważali, że Bóg ciągle działa w naturze (Mk 10, 6~9; Mt 8, 25-34) i historii (Mk 10, 19; 12, 25); regularność zjawisk ma swe źródło nie w stałych prawach, lecz w woli Bożej (Mt 5, 45). Dlatego cud w ujęciu biblijnym nie jest wyzwaniem rzuconym prawom natury; do wszechmocy Boga nie należy działanie sprzeczne z prawami, które sam jako Stwórca ustanowił. Cud nie sprzeciwia się siłom stworzenia, lecz ułatwia w nadzwyczajny sposób ich pełną realizację; nie łamie praw natury lecz je doskonali zgodnie z tendencja całego stworzenia, które aż dotąd jęczy oczekując odkupienia (Rz 8, 22). W cudzie człowiek wierzacy dostrzega pierwociny nowego stworzenia zapoczątkowanego zmartwychwstaniem Chrystusa; widzi działającego Boga: Ojciec mój działa aż do tej chwili i Ja działam (J 5, 16). Taka koncepcja relacji Boga do świata sprawiła, że Jezus i Jemu współcześni nie stawiali nigdy pytania o możliwości cudu (Dla Boga nie ma nic niemożliwego Lk 1, 37) i jego epiryczną rozpoznawalność w sensie dzisiejszej apologetyki, lecz pytali o prawdę i sens teologiczny cudownego znaku. Człowiek Biblii nie pojmował cudu w kategoriach fizyczno-przyrodniczych, nie rozumiał go negatywnie jako łamania albo naruszania praw natury, lecz pozytywnie jako znak włączenia całej rzeczywistości w historię okonomii Bożej; czyni cud pojmowany był w sensie historio-zbawczym o nie fizyczno-przyrodniczym,był on urzeczywistnianiem się Bożego planu objawienia w toku świętej historii zbawienia a szczególnie w kluczowych jej momentach (stąd tak w Pismie św. istnieją określone ,,czasy cudów: wyjście z niewoli egipskiej, zajecie Palestyny, czasy proroka Eliasza, czasy Jezusa, czasy pierwotnego Kościoła). W ten sposób cuda są ściśle włączone w plan zbawczy. Tylko takie spojrzenie na cuda umożliwia właściwe odczytanie ich sensu. Cud jako znak włączony w historią zbawienia w ST objawiał naturę Boga i Jego przymioty oraz Jego sposób działania w historii as zczególnie miłość i wierność (Wj 15, 1; Pwt 4, 37; 7, 8; iż 46, 3); cuda były to pewnego rodzaju gesty jedynego Boga Stworzyciela, który miłuje, wybiera, zawiera przymierze; w kontekście przymierzą Synajskiego cuda znajdują swoje uzasadnienie: (Wj 34, 10); 54 są one podkreśleniem dialogu objawienia. W NT, w Ewangeliach cuda objawiają dobroć Jezusa (Dz 10, 38), Jego godność mesjańską i chwałę, która w pełni objawi się w momencie wywyższenia ; są znakiem nadejścia Królestwa Bożego. Bóg objawia się i realizuje swoje zbawienie w słowach i czynach, są to dzieła stwórcze i wielkie interwencje Boże w historii. I jedne i drugie nazwane są cudami (Ps 146, 6); wyraża się w nich panowanie Boga nad światem (Ps 146, 10; 145, 5). W działalności zbawczej wysłannika Bożego - Mesjasza istnieje również ścisia jedność słowa i czynu; Jezus głosząc bliskość Królestwa Bożego uczy i czyni znaki: nowa nauka z mocą (Mk 1, 23-28). W historii zbawienia obydwu Testamentów istnieje ścisły związek słowa ze znakiem, eliminowanie więc cudów, wykluczanie ich możliwości byłoby przeciw ekonomii zbawienia i przeciw nauce całej Biblii. Bóg jest Panem świata i historii. On osobiście dysponuje swoim stworzeniem i wchodzi w osobowe związki z człowiekem, zawiera z nim przymierze; objawia się człowiekowi i zbawia go. Wszystko to byłoby tylko pustym słowem, gdyby Bóg nie mógł wkroczyć w wydarzenia tego świata, gdyby On nie mógł działać znaków i cudów. Odrzucając cuda i znaki przekreśla się historyczność a nawet możliwość objawienia.

4. Dopiero w takim kontekście zrozumiała jest Ewangelia. Wypędzanie złych duchów było znakiem nadejścia Królestwa (tj. Panowania) Bożego zapowiedzianego przez proroków (Mk 1, 23-27); były to znaki nastania Królestwa Bożego w słowach i czynach Jezusa: jeśli ja moca ducha Bożego wyrzucam złe duchy, to istotnie przyszło do was Królestwo Bóze (Mk 1, 28). Nadejscie Królestwa jest początkiem nowego czasu zbawienia, stąd cuda były znakami zbawienia; uwolnienie z mocy złego ducha oznaczało zbawienie wyższego rzędu. Były one dowodami, że nauka Jezusa o zbawienia nie była tylko pustym słowem ale rzeczywistością. Scisły związek cudów Jezusa nauczaniem o Królestwie jest dowodem ich historyczności. Jaki sens znaki te mają dziś dla nas? Chrystus wczoraj i dziś zawsze ten sam. I dziś słowo Jezusa pełne jest mocy. Z władzą i mocą rozkazuje nawet duchom nieczystym i wychodzą. Zbrojni w to słowo Jezusa i my możemy przezwyciężyć wszelkie moce zła. Wszystko możemy w Tym, który nas umacnia. W monastycznej tradycji egipskiej istnieje przeświadczenie, według której słowo Boże - Pismo św. jest bronią w walce z szatanam i pokusą. Słowo Jezusa staje się i naszą mocą. W świetle tego widać, jak wielkie znaczenie w życiu chrześcijańskim ma liturgia słowa Mszy św.

 

480