578

SOBOTA

 Łk 18, 9-14

Obudź najpierw swoją wiarę!

"Odszedł usprawiedliwiony". Niesłychana wartość naszych akcji! Usprawiedliwiony, to znaczy zbawiony.

Lecz co położyli przed Bogiem ci dwaj modlący się? Jeden, pewność, że nie jest ani złodziejem, ani zdziercą, ani niewiernym swej żonie. W dodatku dwa dni postu w tygodniu, i dziesięcinę ze wszystkiego co zdobył! Kto może więcej?

Obok, pokorny celnik i jego ufność w miłosierdzie Boże. Różnica między nimi nie jest tam, gdzie byśmy ją spontanicznie chcieli widzieć. W rzeczywistości, z jednej strony jest śmierć a z drugiej życie. Z jednej strony, człowiek myśli tylko o sobie i nie liczy na Boga. Z drugiej, człowiek nie śmie oczu wznieść ku niebu, lecz niebo jest w nim.

Po jednej stronie człowiek wyprostowany przed zjawą Boga. Po drugiej, celnik zdaje się być na odległość, lecz to on dotyka Boga żywego.

Dlaczego taka różnica? Jezus oczywiście wyakcentował tę różnicę: Różnica jest w wierze. Tylko przez wiarę może dokonać się spotkanie z Bogiem. Tylko nasza wiara nadaje naszym czynom życie i otwiera je na zbawienie Boże.

1. Często zastanawiamy się nad tym, jaka postawa w życiu człowieka jest najwłaściwsza i jaka właściwie najbardziej popłaca. Czy postawa pysznego i zapatrzonego w siebie faryzeusza, czy tak pełna pokory i poczucia własnej słabości postawa rozmodlonego celnika. Co jest lepsze: co jest naprawdę lepsze? Chrystus w dzisiejszej Ewangelii daje nam na to pytanie najwłaściwszą odpowiedź. Odpowiedź tę moża sprowadzić do krótkiego stwierdzania: Sercem skruszonym i upokorzonym Pan Bóg nigdy nie gardzi.

2. Aby się z Bogiem zjednoczyć trzeba jednego: trzeba niezwykle pokornej i uniżonej postawy. Anuliza tekstu Ewangelii pozwala postawić tezę, iż podczas modlitwy nie wolno nigdy pogardzać drugim człowiekiem. Nie wolno P. Bogu narzucać swojego często subiektywnego sądu o innych, bo nikt z nas nie siedzi w duszy drugiego człowieka. Modlitwa jest rozmową z Bogiem o mnie i o moich sprawach. Obowiązkiem jest dokonywać w niej oceny swojego własnego wnętrzam a nie sięgać do wnętrza innych ludzi. Wspaniały przykład zostawił nam pokorny celnik. Nie tylko przypomniał nam tezę, że przed Bogiem nie ma człowieka sprawiedliwego, wszyscy jesteśmy grzeszni i nie mamy się czym chwalić, ale równocześnie pokazał nam praktyczną lekcję właściwej modlitwy, która powinna zaczynać się i kończyć stwierdzeniem: Boże, bądź miłościw mnie grzesznemu (w, 13). Czyli innymi słowy: Boże, jestem grzeszny, ale jeśli chcesz pomóż mnie grzesznemu.

3. Prośmy Jezusa Chrystusa w czasie Mszy św., w której obecnie uczestniczymy, by nas nauczył już nie tyle modlitwy, ile pokornego i ufnego odnoszenia się do Niego i do Jego Ojca w niebie.

 

578