579

IV TYDZIEŃ W.P.

PONIEDZIAŁEK

 Jn 9, 1-41

"My wiemy!"

Jan świetnie reżyseruje scenę uzdrowienia niewidomego od urodzenia, jako stosunek między tym, co wiemy a tym co nas spotyka.

"My wiemy!", mówią faryzeusze. "oto co mi się zdarzyło", odpowiada po wielekroć uzdrowiony cudownie.

Faryzeusze są ludźmi tak pewnymi swej wiedzy, że nie dają się poruszyć faktami. "Wy nie słuchacie", mówi im cudownie uzdrowiony. Gdyby słuchali, to co się zdarzyło, byłoby objawieniem oświecającym to, co dotąd wiedzą.

Jezus jest wciąż wezwaniem, odpowiadając na oczekiwania ludzi wyrażone wiarą. Ci, którym zdaje się, że widzą, zamykają się na te wezwania, innym zaś wiara otwiera oczy na nową rzeczywistość pochodzącą od Boga.

1. Jeden z największych pisarzy niemieckich J. W. Goethe wypowiedział kiedyś pełne znaczenia słowa: ,,Proście o wielkie myśli". Tym jednym zdaniu poeta określił treść całego życia, jego sens, cel - do którego zmierza. Pospolitość i codzienność gubi człowieka; idea, myśl, ukochanie czegoś, posiadanie w sercu jakiegoś ideału, pcha ku zwyciestwu mimo napotkanych trudności i przeszkód. Często pisarze, zwłaszcza kaznodzieje powołują się na słowa wielkiego biskupa z Hippony - św. Augustyna ,,Dusza karmi się ideą, a gdy jej zabraknie, powstaje pustka".

2. Nie tylko wielkie i niecodzienne myśli pchają człowieka ku zwycięstwu. Do heroicznego życia i działania ciągnie przedw wszystkim głęboka i żywa wiara.

Na drodze do Kafarnaum staje człowiek z gorącą prośbą: Przyjdź, Panie, zanim mój syn umrze. Nie wiemy, czy kiedyś już spotkał się z Mistrzem. Ewangelista zanotował tylko ...gdy usłyszał, że Jezus przyszedł z Judei do Galilei, poszedł do Niego i prosił Go, aby przyszedł i uzdrowił jego syna. Docierająca wieść o Chrystusie, Jego mocy i dobroci serca głęboko utkwiły w umyśle i zakorzeniły się w sercu królewskiego urzędnika. Napełniona wiarą dusza w moc Jezusa, pcha go, aby stanął przed Nim i przodstawił Mu swoją sprawę. Krótka jest Chrystusowa odpowiedź: Idź, syn twój żyje. Ewangelista skrzętnie zanotował reakcję człowieka na to: Uwierzył człowiek słowom, które powiedział Jezus i odszedł. Nie żądał znaków, zapewnienia, gwarancji, że słowa wypowiedziane okażą się rzeczywistością. Uwierzył głębią swojego serca.

3. Znamy Chrystusa i często przychodzimy do Niego, z różnymi sprawami. Dobry to znak, że zjawiamy się przed Nim i przedstawiamy Mu codzienność naszego życia. Puste byłoby one, gdybyśmy nie mieli z czym przyjść do

Jezusa lub nie odczuwali w sobie potrzeby spotkania się z Nim. Prowadzi nas do Niego nasza wiara. W postawie wyznawanej wiary stajemy przed Zbawcą odważni i ufni, że nas wysłucha, zrozumie, pomoże i napełni wielkimi myślami, aby życie nasze owocowało w dobrym działaniu. Do Zbawcy mamy przyjść z gorącą i żywą wiarą, jak przyszedł do Niego królewski urzędnik z dzisiejszej Ewangelii, niewiasta cierpiąca na krwotok, setnik rzymski. Oni nie czekali, ani nie żądali znaków. Gorąca i żywa wiara, aką posiadali, kazała zawierzyć Chrystusowym słowom. Z zawierzenia im wypływał skutek działania Bożej łaski. Jezus pragnie dostrzec w nas postawę stałej i silnej wiary. Chce nas widzieć z żywą i silną wiarą w każdym momencie życia: w radości i smutku, w zwycięstwach i klęskach. Podczas chrztu Bóg wlał w nas łaskę wiary, jakby Boski korzeń zapuścił się w nasze dusze. Nasze zadanie koncentruje się wokół rozwoju rzuconego ziarna.

4. Msza św. just najpiękniejszyn wyrazem naszej wiary. Stajemy w niej przed Chrystusem, aby przedstawić Mu nasze sprawy. Prośmy Go dziś nie tylko o,, wielkie myśli", ale o żywą i silną wiarę oraz o prawdziwe płynące z niej życie.

 

579