590

SOBOTA

 Jn 11,45-56

Wolność ludzi.

To już dłużej nie może trwać! Po cudownym wskrzeszeniu Łazarza, żydzi nie mogą pozostawić Jezusa w spokoju. Zbiera się Rada i najwyższy kapłan Kajfasz rzuca wobec wszystkich: Czy nie rozumiecie, że ten człowiek powinien umrzeć za lud?

Brzemienne słowa. Dla Kajfasza polityczna zagrywka: trzeba uniknąć zamieszek i interwencji Rzymian. Lecz dla Ewangelisty te słowa nienawiści i strachu stanowią proroctwo na temat zbawczej wartości śmierci Jezusa: Trzeba było, aby Jezus umarł, aby zgromadzić rozproszone dzieci Boże.

"trzeba było!" Dlaczego? To pytanie zawsze przekroczy nasze możłiwości zrozumienia: Dlaczego nasze zbawienie musiało przejść przez cierpienia, upokorzenia i śmierć Jezusa?

Próba odpowiedzi: Ojciec wydał swego Syna nie na śmierć z góry zamierzoną, lecz na niepewność śmiertelnej wolności ludzi. Mogli oni powiedzieć "tak" Jezusowi. On przyszedł po to, aby być kochanym, a nie po to, aby być ukrzyżowanym. Lecz wszystkie jego wysiłki miłości doprowadziły do tych słów Kajfasza: Trzeba, aby ten człowiek zginął! Ponieważ Bóg chciał ludzkiej wolności, przeciwko temu wolnemu wyborowi ludzi nie mógł nic.

Nic? Romano Guardini powiada, że rozważanie tych rzeczy powinno nas doprowadzić do punktu, "gdzie wszystko sprowadza się do adoracji w ciszy". I do ogromnej wdzięczności za tyle miłości. Kim jesteśmy? Kim jest Bóg? On chciał nas zbawić, lecz nie bez nas, uznając naszą wolność, jakakolwiek byłaby cena, którą trzeba uzapłacić. Bóg nas kocha miłością niewyobrażalną dla nas.

1. Autor powieści ,, pustyni i w puszczy" postawił bohatera przed Mahdim, prorokiem i wodzem Sudańczyków. Od przebiegu audiencji zależał dalszy los porwanych dzieci. Zyczliwy Grek starał się Stasiowi już wcześniej naświetlić sytuację i ukazać pole działania. Bądź w sercu chrześcijaninem, a zewnętrznie opowiedz się za nauką Mahdiega. Prorok widząc stojącega przed sobą dzielnego chłopca oświadczył: ,,Jesteście u źródła prawdy. Czy chcesz przyjąć mają nauką?" Staś zamyślił się, a po chwili odpowiedział, iż nie znając nauki proroka, przyjąć jej nie może. ,,To poznasz - zasugórawał Mahdi pewny, że tą propozycją uraduje młodzieńca. Nie przypuszczał, że otrzyma odpowiedź zupełnie przeciwną. Nie mogę przyjąć proponowanej nauki, bo ,,gdybym ją przyjął, uczyniłbym to zee strachu, jak tchćrz i człowiek podły. A czy zależy ci na tym, by wiarę twają wyznawali tchórze i podli ludzie?... Jestem chrześcijaninem jak mój ojciec".

2. Zycie społeczne u Izraelitów przepajała myśl religijna. Najwyższy kapłan miał w społeczności ostateczny i decydujący głos. Do niego należał on także w sprawie Chrystusa. Zapadł wyrok na Jezusa. Musi zginąć dla dobra i szczęścia wszystkich ludzi, przyszedł przecież na ziemię dla człowieka, aby uszczęśliwić go, pojednać i zjednoczyć z Ojcem Niebieskim, aby zbawić ludzkość.

3. Muszę zastanowić się, czy czasem nie należę do ludzi, którzy Chrystusa sądzą. Bo niepotrzebnie wszedł w życie człowieka i wniósł do niego wiele trudności. Skrępował ludzkość swoimi zleceniami i nakazami. Człowiek zaś dzisiejszy pragnie być wolny i nie lubi, aby ktoś ograniczal go w działaniu. Może należę do ludzi, którzy powiadają: Zginie Chrystus, a powoli zapomni ludzkość o Nim. Nie jest ważnym dla nas to, czy On będzie trwał, bylebyśmy żyli i mieli się dobrze. Z tego powodu stoję z dala od chrystianizmu, zostawiam Jezusa na boku, omijam Jego łaskę, zagłuszam głos sumienia, idę drogą grzechu i zła. Trwam we własnej przewrotności. Nie magę przyjęć Go, bo kazałby mi zerwać z grzechem, żyć miłością Boga i bliźniego na codzień. Kogo reprezentuję? Czy mogę sobie odważnie i szczerzem bez względu na sytuację, w jakiej znajduję się, na oddźwięk wyrażonej przeze mnie postawy, na dalsze losy, powiedzieć: ,,Jestem chrześcijaninem". A może w głębi serca chcę być chrześcijaninem, a na zewnątrz wolę wybrać obojętność, jak wielu innych?Powiadamy: Chryste w sercu pozostajemy Twoimi wyznawcami,reprezentujemy Ciebie, a zewnątrznie należymy do obozu przeciwnego lub obojętnego względem Ciebie.To też jest pewnego rodzaju faryzeizm!

4. Każde nasze uczestnictwo w ofierze Mszy św. jest dawaniem odpowiedzi na pytanie: Kogo reprezentuję? Mogę w tej akcji brać udział w różnym stopniu zanngażawania, ale Chrystusowi idzie o to, abym do głębi i w pełni zanngażował się w dzieło zbawienia. Zanngażawanie czyni człowieka Chrystusowym.

 

590