614 |
PIĄTEK Jn 6, 52-59 Spożywać Chrystusa? Od początku rozdziału 6 Jezus chce nam ukazać, że przynosi nam nowe życie, jeśli otwieramy się nato, kim On jest. W pierwszej części nalega On na przynależność wiary: "Wierzcie we Mnie". Teraz mówinam: "Jedzcie Mnie". Te słowa gorszą Żydów: "Jak ten człowiek może nam dać swoje ciało do jedzenia?" Nie formułując tego w ten sposób, nasze myśli oscylują między realizmem słów a uduchowienie symbolizowanym przez białą Hostię. Nam chrześcijanom jest oczywiście trudno czytać te słowa nie myśląc o Eucharystii. Rzecz normalna. Lecz jeśli zbyt szybko idziemy w naszych myślach, możemy pominąć fakt, że zanim dojdziemy do tajemnicy sakramentalnej, powinniśmy ożywić nasze pragnienie zjednoczenia. Całe nasze życie eucharystyczne powinno być w istocie dążeniem do ścisłego zjednoczenia z Chrystusem. Tu jest brak konsekwencji u tych, którzy mówią: "wierzę, ale nie pryktykuję". Taki człowiek nie zdaje sobie sprawy, że odmawia otwarcia się na niesłychany dar zjednoczenia. "Pożywajcie moje ciało", należy odczytywać w świetle Prologu: "Słowo stało się ciałem", czyli człowiekiem. Jezus daje siebie jako Słowo wcielone. To wymaga dużej wiary. Nie żywimy się Chrystusem tylko spożywając Hostię, lecz przykegając przez wiarę do Niego. Św. Augustyn mówi: "Stańcie się tym,co przyjmujecie". Pożywmy Chrystusa i On nas przemienia w siebie. 1. Powiedział ktoś, że ,,być człowiekiem to los tragiczny: to kochać dobro - ale mieć skłonności do złego, to czynić najszlachetniejsze postanowienia - a potem ich nie wypełniać, to porywać się ku gwiazdom - ale grzęznąć w błocie" (T. Toth). Wiadomo, że istotą religii jest dążenie do zjednoczenia z Bogiem dla uzyskania pełni życia i szczęścia. To zjednoczenie osiąga się przez pełny rozwój swojej osobowości, przez opanowanie sił natury - przede wszystkim własnej natury. Równocześnie w tym dążeniu do zjednoczenia z Bogiem, do udoskonalenia samego siebie, napotyka człowiek na tysiączne przeszkody, załamuje się wobec własnej słabości, musi toczyć zacięty bój z przerostami swoich namiętności - i nieraz możesię okazać, że bywają trudności ponad siły natury. Jakżeż w tych warunkach może człowiek odpowiedzieć wezwaniu Chrystusa do życia wiecznego? 2. Jeżeli człowiek zdolny jest podążyć za tym wezwaniem, to dzięki temu, że Chrystus umacnia go niezłomną siłą duchową. Tę siłę zapewnia ciało Chrystusowe, dane nam za pokarm. Jeżeli nie będziecie spożywali ciała Syna Człowieczego, nie będziecie mieli życie w sobie. Chodzi przede wszystkim o nadprzyrodzone życie łaski, dzięki któreniu człowiek może trwać w zjednoczeniu z Bogiem, uczestniczyć w życiu samego Boga. Tego rodzaju zjednoczenie z Bogiem pozwala też człowiekowi chwalebnie kiedyś zmartwychwstać i przedłużyć swe życie w nieskończoność: Kto spożywa Moje Ciało.., ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Chrystus udziela człowiekowi niejako Swojego Serca i swojego Ramienia,darzy go Swoim Boskim światłem, Swoję siłą, Swoim pokojem; dzięki temu może człowiek przezwyciężać swój strach i niepokój i trudności swojej natury, swoje złe skłonności, odruchy swoich namiętności, swój egoizm i swoje lenistwo, swoją pychę i zmysłowość; nie jest już bezsilny wobec pokus i okazji do złego; zdolny jest wypełniać czyny zbawienne i zasługiwać na życie wieczne. 3. Takie, można powiedzieć, cudowne skutki, zapewnia nam to najbardziej osobiste spotykanie się z Chrystusem. Chleb Eucharystyczny może się stać rękojmią życia religijnego - i to życia wiecznego. |
614 |