186
Niedziela Palmowa- Ewangelia roku B
A pewien młodzieniec szedł za Nim, odziany prześcieradłem na gołym ciele. Chcieli go chwycić, lecz on zostawił prześcieradło i bez odzienia uciekł od nich.
Jezus przed Wysoką Radą
A
Jezusa zaprowadzili do najwyższego kapłana,
u którego zebrali się wszyscy arcykapłani, starsi i uczeni w Piśmie. Piotr
zaś
szedł
za Nim z daleka aż na dziedziniec pałacu najwyższego kapłana. Tam siedział między służbą i grzał się przy ogniu. Tymczasem arcykapłani i cała Wysoka Rada szukali
świadectwa przeciw Jezusowi, aby Go zgładzić, lecz nic znaleźli. Wielu wprawdzie zeznawało fałszywie przeciwko Niemu, ale świadectwa te nie
były zgodne. A niektórzy wystąpili i zeznali fałszywie przeciw Niemu: T. Myśmy słyszeli,
jak On mówił: Ja zburzę ten przybytek uczyniony ludzką ręką i w ciągu „trzech dni zbuduję inny, nie ręką ludzką uczyniony. E. Lecz i w tym ich świadectwo nie było zgodne. Wtedy najwyższy kapłan
wystąpił na środek
i zapytał Jezusa:
I. Nic
nie odpowiadasz na to, co oni zeznają przeciw Tobie? E.
Lecz On milczał i nic nie odpowiedział. Najwyższy kapłan zapytał Go ponownie: I. Czy Ty jesteś Mesjaszem, Synem Błogosławionego? E. Jezus odpowiedział:
+ Ja jestem. Ujrzycie Syna Człowieczego, siedzącego po prawicy Wszechmocnego i nad- chodzącego z obłokami niebieskimi. E. Wówczas najwyższy kapłan rozdarł swoje szaty i
rzekł: I.
Na cóż nam jeszcze potrzeba świadków? Słyszeliście bluźnierstwo. Cóż wam się zdaje? E. Oni zaś wszyscy wydali wyrok, że winien jest śmierci.
I niektórzy zaczęli pluć na Niego; zakrywali Mu
twarz, policzkowali Go i mówili: T. Prorokuj. E. Także sludzy bili Go pięściami po twarzy.