197
Niedziela Palmowa- Ewangelia roku C
Pojmanie Jezusa
E. Gdy On jeszcze mówił, oto zjawił się tłum.
A jeden z Dwunastu, imieniem Judasz,
szedł
na ich czele i zbliżył się cło Jezusa, aby Go pocałować. Jezus
rzekł do niego: + Judaszu, pocałunkiem wyda
jesz Syna Człowieczego? E. Towarzysze Jezusa widząc, na co się zanosi, zapytali: I. Panie, czy mamy
uderzyć mieczem? E. I któryś z nich uderzył sługę
najwyższego kapłana, i odciął mu prawe ucho. Lecz
Jezus powiedział: + Przestańcie, dosyć.
E. I dotknąwszy ucha, uzdrowił go. Do arcykapłanów zaś, dowódców straży świątynnej i starszych, którzy wyszli przeciw Niemu, Jezus rzekł: + Wyszliście
z mieczami i kijami jak na zbójcę? Gdy codziennie
bywałem u was w świątyni, nie podnieśliście rąk
na Mnie, lecz t3 jest wasza godzina i panowanie
ciemności.
Za parcie się Piotra
E. Schwycili
Go więc, uprowadzili i zawiedli do domu najwyższego kapłana. A Piotr szedł z daleka. Gdy rozniecili ogień na środku dziedzińca i zasiedli wkoło, Piotr usiadł także między nimi. A jakaś służąca, zobaczywszy go siedzącego przy ogniu,
przyjrzała mu się uważnie i rzekła: I. I ten był razem z Nim. E. Lecz on zaprzeczył temu,
mówiąc: L.
Kobieto,
nie znam Go. E. Po chwili zobaczył go ktoś inny i rzekł: I. I ty jesteś jednym z nich. E.
Piotr odrzekł:
I. Człowieku, nie jestem. E. Po
upływie prawie godziny jeszcze ktoś inny począł zawzięcie twierdzić: I. Na pewno i ten był razem z Nim; jest przecież Galilejczykiem. E. Piotr zaś
rzekł: I. Człowieku, nie wiem, co mówisz. E. I w tej
chwili, gdy on jeszcze mówił, kogut zapiał. A Pan obrócił się i spojrzał na Piotra. Wspomniał Piotr
na słowo Pana, jak mu powiedział: Dziś, zanim kogut zapieje, trzy razy się Mnie wyprzesz. Wyszedł
na zewnątrz i gorzko zapłakał.