132


843

7. niedziela zwykła

Pan mu pomoże na łożu boleści. podczas choroby poprawi mu posłanie.
Mówię: „O Panie, zmiłuj się nade mną, uzdrów mnie, bo zgrzeszyłem przeciw Tobie!” R.

A Ty mnie podtrzymasz dzięki swej prawości i na wieki umieścisz przed Twoim obliczem.
Błogosławiony Pan, Bóg Izraela, aż po wszystkie wieki. R.

Drugie czytanie 2 Kor 1,18—22

Przcz Chrystusa wypowiada się nasze „Amen” Bogu na chwałę. — Św. Paweł ma podstawy, aby Koryntianom zwrócić uwagę na swoje nienaganne postępowanie i szczerość słów. Ponieważ nie przybył do Koryntu, jak to był zapowiedział (por. 1 Kor 16,5), jego przeciwnicy zarzucali mu, że jest człowiekiem, na którym nie można polegać. Zarzut ten skierowany był nie tylko przeciw samemu Apostołowi, ale pośrednio godził w Ewangelię, którą głosił. Św. Paweł nie był człowiekiem przewrotnym, który mówiłby „tak”, a myślał „nie”. Nie zasklepiał się także tylko w samoobronie, lecz przepowiadał równocześnie i zdecydowanie Ewangelię.
W tym, kogo Bóg posyła, powinny przejawiać się Jego prawda i światło. Bóg jest absolutnym „Tak”. Poręcza to Jego Syn, „który stał się człowiekiem. W Nim bowiem wypełniają się zapowiedzi i obietnice Boże. Zapewnia nas o tym również Duch Święty, którego otrzymaliśmy na chrzcie. A zatem i moje życic winno być tak jednoznaczne i szczere, jak „Amen”, które wypowiadam w czasie uroczystości liturgicznych mocą tego samego Ducha Świętego.

132