|
OREMUSZ mego serca płynie piękne słowo, Pieśń moją śpiewam Królowi, * język mój jest jak rylec biegłego pisarza. Najpiękniejszy jesteś spośród synów ludzkich, wdzięk się roział na twoich wargach, * przeto Bóg pobłogosławił tobie na wieki. Przypasz do biodra swój miecz, mocarzu, * chlubę twoją i ozdobę. Wstąp szczęśliwie na rydwan w obronie wiary, prawa i ubogich, * a twoja prawica niech ci wskaże wielkie czyny. Twe ostre strzały trafiają w serce wrogów króla, * ludy padają przed tobą. Tron Twój, Boże, trwa na wieki, * berłem sprawiedliwym berło Twego królestwa. Miłujesz sprawiedliwość, wstrętne ci bezprawie, dlatego Bóg, Twój Bóg, namaścił Ciebie * olejkiem radości hojniej niż równych ci losem. Twe szaty pochną mirrą, kasją i aloesem, * z pałaców z kości słoniowej cieszy cię dźwięk lutni. Córki królewskie wychodzą na spotkanie z tobą, * królowa w złocie z Ofiru stoi po twojej prawicy. 236 Index |
|