OREMUS

Strona 279  Psalm 74 A

Dlaczego, Boże, odrzuciłeś nas na wieki, *

dlaczego gniewem płoniesz przeciw owcom Twego pastwiska?

Pomnij na Twój lud, który dawno nabyłeś,

na pokolenie, które wziąłeś w posiadanie, *

na górę Syjon, gdzie założyłeś swą siedzibę.

Skieruj swe kroki ku niekończącym się ruinom, *

nieprzyjaciel wszystko spstoszył w świątyni.

W miejscu świętych zgromadzeń rozległ się ryk Twoich wrogów, *

zatknęli tam swoje proporce.

Widać, że się podnoszą siekiery * jak w leśnej gęstwinie.

Wyłamali wszystkie bramy, * zniszczyli jest toporem i młotem.

Wydali Twoja świątynię na pastwę ognia, *

zbezcześcili do szczętu przybytek Twego imienia.

Rzekli w swym sercu: ,,Zniszczymy ich wszystkich!" *

Wszystkie święte miejsca spalili na ziemi.

Już nie widać naszych znaków i zabrakło proroka, *

nikt między nami nie wie, jak długo to potrwa.

Jak długo, Boże, będzie urągał nieprzyjaciel? *

Czy wróg na zawsze będzie blużnił Twojemu imieniu?

Czemu cofasz swą rękę * i prawicę trzymasz w zanudrzu?

Bóg jednak od początku jest moim królem, * który ocala na ziemi.

OREMUS

279 Index