97 |
Usłysz, Panie, modlitwę moją, w swojej wierności przyjm moje błaganie, * wysłuchaj mnie w swej sprawiedliwości. Nie wzywaj na sąd swojego sługi, * bo nikt z żyjących nie jest sprawiedliwy przed Tobą. Albowiem prześladuje mnie nieprzyjaciel, moje życie na ziemię powalił, * pogrążył mnie w ciemnościach, jak dawno umarłych. A we mnie duch mój omdlewa, * zamierawe mnie serce. Wspomiam dni dawno minione, rozmyślam o wszystkich Twych dziełach, * rozważam dzieło rąk Twoich. Wyciągam do Ciebie ręce, * jak zeschła ziemia pragnie Cię moja dusza. Wysłuchaj mnie prędko, Panie, * albowiem duch mój omdlewa. Nie ukrywaj przede mną swojego oblicza, * bym się nie stał podobny do tych, którzy schodzą do grobu. Daj mi już o świcie doznać łaski Twojej, * bo w Tobie pokładam nadzieję. Pokaż mi drogę, którą mam kroczyć, * bo wznoszę ku Tobie moją duszę. Wybaw mnie, Panie, od moich wrogów, * uciekam się do Ciebie. Naucz mnie spełniać Twoją wolę, * bo Ty jesteś moim Bogiem. Niech mnie Twój dobry duch prowadzi * po bezpiecznej równinie. Przez względ na Twoje imię, Panie, zachowaj mnie przy życiu * w swej sprawiedliwości wyprowadź mnie z niedoli. 39 Index |
|