|
Błogosławiony Pan, opoka moja, On moje ręce zaprawia do walki, * moje palce do bitwy. On mocą i warownią moją, * osłoną moją i moim wybawcą, moją tarczą i schronieniem, * On, który mi poddaje ludy. Panie, czym jest człowiek, że troszczysz się o niego, * czym syn człowieczy, że Ty o nim myślisz? Do tchnienia wiatru podobny jest człowiek, * dni jego jak cień przemijają. Nachyl swych niebios i zstąp po nich, Panie, * gór dotknij, aby zadymiły. Rozprosz ich uderzeniem pioruna, * wypuść swe strzały, by ich porazić. Wyciągnij swą rękę z wysoka, * wybaw mnie z wód ogromnych. Uwolnij z rąk cudzoziemców, tych, których usta mówią kłamliwie, * a prawica się wznosi do fałszywej przysięgi. 39 Index |
|