straszna jest złość szatana; jednak ten parawan nie był pokruszony ani połamany; z całym spokojem pisałam dalej. Wiem dobrze, że bez woli Bożej nędznik ten nie dotknie się mnie, ale do czego się bierze? Jawnie zaczyna napadać na (147) mnie i to z taką złością, i nienawiścią, ale ani na chwilę nie mąci mi spokoju, a ta równowaga moja doprowadza go do wściekłości.
+
|
Dziś powiedział mi Pan:
Idź do przełożonej i powiedz, że ży-
714
|
czę sobie, żeby wszystkie siostry i dzieci odmówiły tę koronkę, której cię nauczyłem. Odmawiać mają przez dziewięć dni i w kaplicy, w celu przebłagania Ojca mojego i uproszenia miłosierdzia Bożego dla Polski.
Odpowiedziałam Panu, że powiem o tym przełożonej, ale muszę się wpierw porozumieć z ojcem Andraszem, i postanowiłam sobie, że jak tylko ojciec przyjedzie, zaraz się w tej sprawie porozumiem. Kiedy ojciec przyjechał, złożyły się okoliczności tak, że nie mogłam się z ojcem widzieć, jednak nie powinnam była zważać na żadne okoliczności, ale iść do ojca i załatwić tę sprawę. Pomyślałam sobie, że jak ojciec drugi raz przyjedzie. 0, jak bardzo się (148) to 715 nie podobało Bogu. W jednej chwili opuściła mnie obecność Boża
—
|
ta wielka obecność Boża, która nawet w sposób odczuwalny
|
ustawicznie jest we mnie. W tej chwili jednak mnie zupełnie opuściła, jakaś ciemność zapanowała w duszy mojej do tego stopnia, że nie wiem, czy jestem w stanie łaski, czy nie. Wskutek tego nie przystępowałam do Komunii św. cztery dni, po czterech dniach widziałam się z ojcem i opowiedziałam wszystko. Ojciec mnie pocieszył, że: Nie utraciłaś łaski Bożej
—
ale zarazem [powiedział]
—
bądź
wierna Bogu. W chwili, kiedy odeszłam od konfesjonału, na powrót ogarnęła mnie obecność Boża tak jak przedtem; zrozumiałam, że łaskę Bożą trzeba przyjmować tak, jak
ją Bóg
zsyła, i w sposób, w jaki On chce, i trzeba
ją
przyjmować pod taką postacią, pod jaką nam Bóg zsyła.
O
Jezu mój, robię w tej chwili silne i wieczne postanowienie na 716 mocy łaski i miłosierdzia Twojego: wierność najdrobniejszej łasce Twojej.
(149) Przez całą noc przygotowywałam się do przyjęcia Komunii św., bo nie mogłam spać wskutek cierpień fizycznych. Dusza moja tonęła w miłości i żalu.
Po Komunii św. usłyszałam te słowa:
Widzisz, czym jesteś sama
718
z siebie, ale nie przerażaj się tym. Gdybym ci odsłonił całą nędzę, jaką jesteś, umarłabyś z przerażenia. Jednak wiedz o tym, czym jesteś. Dlatego, że tak wielką nędzą jesteś, odsłoniłem ci całe morze miłosierdzia mojego. Takich dusz jak twoja szukam i pragnę, ale