23

316
.„DZIENNICZEK” SIOSTRY FAUSTYNY
nisz tajemnicę swego miłosierdzia, wieczności będzie za mało, aby Ci za to należycie podziękować.
1123 0, jak słodko mieć to w głębi duszy, w co Kościót wierzyć nam każe. Gdy dusza moja zanurzona w miłości, to najwięcej zawiłe kwestie jasno i prędko rozstrzygam ona jest tylko zdolna przejść nad przepaściami i przez wierzchołki gór. Mitość, jeszcze raz miłość.
1124 (34) + 12[V 1937]. Dziwna ciemność nieraz zalewa mój umysł, jestem pogrążona w nicości wbrew swoim pragnieniom.
1125 20V. Kiedy już miesiąc minął, jak się cieszę silnym zdrowiem, przyszła mi myśl, że nie wiem, co się lepiej podoba Panu, czy służyć Mu w chorobie, czy w czerstwym zdrowiu, o które prosiłam. I rzekłam do Pana: Jezu, czyń ze mną, co się Tobie podoba, a Jezus przywrócit mi dawniejszy stan.
1126 0, jak słodko żyć w klasztorze pomiędzy siostrami, ale trzeba nie zapominać, że te anioły są w ludzkim ciele.
1127 W pewnym momencie widziałam szatana, który się śpieszył i szukał kogoś pomiędzy siostrami, jednak nie znajdowal. Uczułam w duszy natchnienie, aby mu rozkazać w imię Boga, aby mi wyznał, czego szuka pomiędzy siostrami. I wyznał, choć niechętnie, że: Szukam dusz próżnujących. Kiedy znowuż rozkazałam w imię Boże, aby wyznał, do jakich dusz w zakonie ma największy przystęp znów wyznał z niechęcią, że: Do dusz leniwych i próżnujących. Zauważyłam, że obecnie w tym domu takich dusz nie ma. Niech się cieszą upracowane i umęczone dusze.
1128 22V 1937. Dziś jest tak wielki upał, że trudny do wytrzymania; pragniemy deszczu, a jednak nie pada. Od kilku dni niebo się pochmurza, a deszcz nie może padać. Kiedy (35) spojrzałam na te rośliny spragnione deszczu, litość mnie ogarnęła i postanowiłam sobie odmawiać tę koroneczkę tak długo, aż Bóg spuści deszcz. Po podwieczorku niebo się okryto chmurami i spadł rzęsisty deszcz na ziemię; modlitwę tę odmawiałam bez przerwy trzy godziny. I dał mi Pan poznać, że przez tę modlitwę wszystko uprosić można.

1291 23 [V 1937]. Dzień Trójcy Przenajświętszej.
W czasie mszy św. nagle zostałam zjednoczona z Trójcą Przenajświętsza. Poznałam Jej majestat i wielkość. Złączona byłam z trzema Osobami. I skoro się jest zh~czoną z jedną z tych Czcigodnych Osób równocześnie byłam złączona z dwoma innymi Osobami. Szczęście i radość, jaka się udzieliła duszy mojej, jest nie do

23