456
|
„DZIENNICZEK” SIOSTRY FAUSTYNY
|
łam w duszy te słowa:
Takim jestem i będę dla ciebie, jakim mnie wysławiasz; już w tym życiu doznasz mojej dobroci, a w całej pełni w życiu przyszłym.
1708 O Chryste, największą rozkoszą jest moją, gdy
widzę, żeś
Ty
jest kochany, że rozbrzmiewa cześć
i chwała Twoja, a szczególnie
cześć miłosierdzia Twego.
O Chryste, do ostatniego momentu życia nie przestanę wysławiać Twojej dobroci i miłosierdzia. Każdą kroplą krwi, każdym uderzeniem serca wysławiam Twoje miłosierdzie. Pragnę się cała zamienić w hymn uwielbienia Ciebie. Kiedy już będę na łożu śmierci, niechaj ostatnie uderzenie serca mojego będzie miłosnym hymnem, wysławiającym niezgłębione miłosierdzie Twoje.
1709 (79)
+
Dziś powiedział mi Pan:
Odprawisz trzy dni rekolekcji przed przyjściem Ducha Świętego. Ja sam ci będę przewodniczył. Nie będziesz się trzymać żadnych praw obowiązujących w rekolekcjach ani używać książek do rozmyślania. Twoją rzeczą jest wsłuchiwać się w słowa moje. Na czytanie duchowne przeczytasz jeden rozdział Ewangelii św. Jana.
[W oryginale przerwa na pół
strony zeszytu].
1710 (80) 26V(1938). Dziś towarzyszyłam Panu Jezusowi, gdy do nieba wstępował416. Było trochę z południa, ogarnęła mnie tak wielka tęsknota za Bogiem. Rzecz dziwna, im więcej czułam obecność Bożą, tym gorętsze było pożądanie
Jego. Wtem ujrzałam się
pośród wielkiej rzeszy uczniów i Apostołów, i Matki Bożej; Jezus
mówił,
aby
szli na cały świat
nauczając w imię moje
[Jego]
—
wyciągnął ręce i błogosławił im. i znikł w obłoku. Widziałam tęsknotę
Najświętszej Panny. Dusza Jej
całą mocą miłości zatęskniła za Jezusem, lecz tak była spokojna i zdana na Boga, że w Jej Sercu nie było ani jednego drgnienia innego, tylko tak, jak Bóg chce.
1711 Kiedy
pozostałam sam na sam z Najświętszą Panną
—
pouczała
mnie o życiu wewnętrznym.
Mówiła mi: Prawdziwą wielkością du
szy jest
kochać Boga i upokarzać się w Jego obecności, całkowicie
zapomnieć o sobie
i za
nic się mieć,
bo wielki jest Pan, lecz tylko w
pokornych ma upodobanie, pysznym zawsze się sprzeciwiai
1712 (81) Gdy mnie znowu odwiedziła pewna osoba, o której wspom
niałam już na innym miejscu,
[i] kiedy
poznałam, że zaczyna brnąć w kłamaniu,
dałam
jej poznać, że wiem, że
kłamie
—
zawstydziła
się niezmiernie
i zamilkia. Wtenczas mówiłam jej o wielkich sądach Bożych, a także poznałam, że wciąga dusze niewinne na