114

ZESZYT SZÓSTY
457
drogi niebezpieczne. Odkryłam jej wszystko, co miała ukryte w ser cu, ponieważ musiałam się przezwyciężyć, aby z nią rozmawiać; na dowód Panu Jezusowi, że kocham nieprzyjaciół, oddałam jej swój podwieczorek. Odeszła z światłem w duszy, ale czyn od niej daleki...
Są chwile, w których Pan Jezus spełnia moje najmniejsze życze- 1713
nia. Dziś mówiłam, że pragnę widzieć kłosy zboża, a z naszego sanatorium nie widać. Usłyszał to jednak jeden z pacjentów, na drugi dzień wyszedł z sanatorium na pole i przyniósł mi kilka ślicznych (82) kłosów. Wciąż mam separatkę ubraną świeżymi kwiatami, jednak duch mój w niczym nie znajduje zadowolenia, coraz silniej tęsknię za Bogiem.
Prosiłam dziś gorąco Pana Jezusa za domem naszym, aby odjąć 1714
raczył ten krzyżyk, który nawiedził klasztor ~ Odpowiedziat mi Pan: Modlitwy twoje są przyjęte na inne intencje, a krzyżyka tego odjąć nie mogę, aż poznają znaczenie jego. Jednak nie przestałam się modlić.
Silna pokusa. Kiedy mi Pan dał poznać, jak miłe Mu jest serce 1715
czyste, a przez to udzieliło mi się głębsze poznanie nędzy mojej; a kiedy zaczęłam się przygotowywać do spowiedzi św., uderzyły na mnie silne pokusy przeciw spowiednikom. Nie widziałam szatana, ale go czułam, jego straszną złość. Tak, to zwykły człowiek. Ale niezwykły, bo ma moc Bożą. Tak, (83) oskarżyć się z grze chów, to nie jest trudno, ale odsłonić najtajniejsze tajniki serca, zdawać sprawę z działania łaski Bożej, mówić o każdym żądaniu Bożym, to wszystko, co się dzieje pomiędzy mną a Bogiem mówić to człowiekowi, to jest ponad siły. I czułam, że walczę z mocami i zawołałam: O Chryste, Ty i kapłan to jedno, zbliżę się do spowiedzi jako do Ciebie, a nie do człowieka. Kiedy przystąpiłam do kratki, najpierw odkryłam swoje trudności. Kapłan powiedział, że lepiej nie mogłam zrobić, jak nasamprzód wyjawiając te ciężkie pokusy. Jednak po spowiedzi wszystkie gdzieś pierzchły, dusza
moja cieszy się pokojem.
Kiedy raz na rekreacji wyraziła się jedna z sióstr dyrektorek, że 1716 siostry konwerski418 nie mają uczuć, więc można z nimi postępować sztywno. Zasmuciłam się tym, że siostry dyrektorki tak mało znają siostry konwerski i że sądzą tylko z pozorów.
(84)
Dziś rozmawiałam z Panem, który mi powiedział: Są du- 1717
sze, w których nie mogę nic zdziałać; są to dusze, które ustawicznie śledzą innych, a nie wiedzą, co się dzieje w ich własnym wnętrzu. Ustawicznie mówią o innych, nawet w czasie ścisłego milczenia, któ

114