43

60
„DZIENNICZEK” SIOSTRY FAUSTYNY
mi się, że wróciłam z zaświatów. Czuję niechęć do wszystkiego, co jest stworzone. Tulę się do Serca Boga, jak niemowlę do piersi matki. Patrzę na wszystko innym wzrokiem. Swiadoma jestem tego, co Pan dokonał jednym słowem w mej duszy, tym żyję. Na wspomnienie przeszłej męki dreszcz mnie przenika. Nie wierzyłabym, że można tak cierpieć, gdybym sama nie przeszła tego. Jest cierpienie na wskroś duchowe.
105 Jednak w tych wszystkich cierpieniach i walkach nie opuszczałam Komunii św. Kiedy zdawało mi się, że nie powinnam komunikować, wtedy szłam przed Komunią św. do mistrzyni i powiedziałam jej, że nie mogę iść do Komunii św. zdaje mi się, że nie powinnam przystępować. Ona mi jednak nie pozwalała opuszczać Komunii św.; i poszłam, i poznałam, że uratowało mnie tylko posłuszeństwo.
Sama mistrzyni później powiedziała mi, że te doświadczenia przeszły u mnie prędko tylko dlatego że siostra była posłuszna. Moc posłuszeństwa tylko, że siostra tak mężnie przebrnęła. Prawda, że Pan sam mnie wyprowadził z tej męki, ale wierność posłuszeństwu podobała Mu się.
Chociaż są to rzeczy przerażające, jednak nie powinna się nimi żadna dusza przerażać zbytecznie, bo nie da Bóg ponad to, co możemy. A z drugiej strony, może nigdy nie dopuści na nas podob106 nych mąk, a piszę dlatego, że jeżeli się Panu podoba jakąś duszę
prowadzić przez (50) podobne męki, niech się nie lęka, ale będzie
we wszystkim, o ile od niej zależy, wierna Bogu. Bóg duszy krzywdy nie zrobi, gdyż jest samą miłością i w tej niepojętej miłości powołał do bytu. Chociaż, kiedy byłam w tych utrapieniach, nie rozumiałam tego.
107 O Boże mój, poznałam, że nie jestem z tej ziemi, wlał to Pan w moją duszę [w] wysokim stopniu. Obcowanie moje jest więcej w niebie niżeli na ziemi, chociaż w niczym nie zaniedbuję obowiązków swoich.
108 W tych chwilach nie miałam kierownika duszy i nie znałam żad nego kierownictwa. Prosiłam Pana i nie dawał mi kierownika.
Sam Jezus jest Mistrzem moim od dziecięctwa aż dotąd. Przeprowadził mnie przez wszystkie puszcze i niebezpieczeństwa; widzę jasno, że tylko Bóg mógł mnie przeprowadzić przez tak wielkie niebezpieczeństwo bez żadnej szkody i bez szwanku, gdzie dusza moja została nietknięta i zawsze zwyciężałam wszelkie trudności, które były nie do pojęcia. Wychodziła [...] 70~ Jednak dał mi Pan kierownika, ale później.

43