60
„DZIENNICZEK” SIOSTRY FAUSTYNY
mi się, że wróciłam z zaświatów. Czuję niechęć
do
wszystkiego, co jest stworzone.
Tulę się do Serca Boga, jak niemowlę do piersi matki. Patrzę na wszystko innym wzrokiem. Swiadoma jestem tego, co Pan dokonał jednym słowem w mej duszy, tym żyję. Na wspomnienie przeszłej męki dreszcz mnie przenika. Nie wierzyłabym, że można tak cierpieć, gdybym sama nie przeszła tego.
—
Jest cierpienie na wskroś duchowe.
105 Jednak
w tych wszystkich cierpieniach
i walkach nie opuszczałam Komunii św. Kiedy zdawało mi się, że nie powinnam komunikować, wtedy szłam przed Komunią św. do mistrzyni i powiedziałam jej, że nie mogę iść do Komunii św.
—
zdaje mi się, że nie powinnam przystępować. Ona mi jednak nie pozwalała opuszczać Komunii św.; i poszłam, i poznałam, że uratowało mnie tylko posłuszeństwo.
Sama mistrzyni później powiedziała mi, że te doświadczenia przeszły u mnie prędko tylko dlatego
—
że siostra była posłuszna. Moc posłuszeństwa tylko, że siostra tak mężnie przebrnęła.
—
Prawda, że Pan sam mnie wyprowadził z tej męki, ale wierność posłuszeństwu podobała Mu się.
Chociaż
są to
rzeczy przerażające, jednak nie powinna się nimi żadna dusza przerażać zbytecznie, bo nie da Bóg ponad to, co możemy. A z drugiej strony, może nigdy nie dopuści na nas podob106 nych mąk, a piszę dlatego, że jeżeli się Panu podoba jakąś duszę
prowadzić przez
(50)
podobne męki, niech się nie
lęka, ale będzie
we wszystkim, o
ile od niej zależy, wierna Bogu. Bóg
duszy krzywdy nie zrobi, gdyż jest samą miłością
i w tej niepojętej miłości powołał
ją
do bytu. Chociaż, kiedy byłam w tych utrapieniach, nie rozumiałam tego.
107 O Boże mój, poznałam, że nie jestem z tej ziemi, wlał to Pan w moją duszę [w] wysokim stopniu. Obcowanie moje jest więcej w niebie niżeli na ziemi, chociaż w niczym nie zaniedbuję obowiązków swoich.
108 W tych chwilach
nie miałam kierownika duszy
i
nie znałam
żad
nego kierownictwa. Prosiłam Pana
—
i
nie
dawał mi kierownika.
Sam Jezus jest Mistrzem moim od dziecięctwa aż dotąd. Przeprowadził
mnie przez wszystkie puszcze
i
niebezpieczeństwa; widzę jasno, że
tylko Bóg mógł mnie przeprowadzić przez tak wielkie niebezpieczeństwo bez żadnej szkody i bez szwanku, gdzie dusza moja została nietknięta i
zawsze zwyciężałam wszelkie trudności, które
były
nie
do pojęcia. Wychodziła
[...]
70~
Jednak dał
mi Pan kierownika, ale później.