44

ZESZYT PIERWSZY
61
Po tych cierpieniach dusza jest wielkiej czystości ducha i wieikiej bliskości Boga, chociaż muszę jeszcze wspomnieć, że w tych udręczeniach duchowych ona jest blisko Boga, ale jest ślepa. Jej wzrok duszy Spowity W ciemności, a Bóg jest bliżej takiej duszy cierpiącej, tylko cały sekret właśnie w tym, że ona o tym nie wie. Ona twierdzi, że nie tylko Bóg opuścił, ale jest przedmiotem Jego nienawiści. Co za ciężka choroba wzroku duszy, która, rażona światłem Bożym, twierdzi, że go nie ma, a tymczasem jest tak silne, że oślepia. Jednak poznałam później, że Bóg jest bliżej niej w tych chwilach niż kiedy indziej, bo o zwykłej pomocy łaski nie prze trwałaby tych prób. Wszechmoc Boża tu działa i łaska nadzwyczajna, bo inaczej załamałaby się pod pierwszym uderzeniem.
O Boski Mistrzu, to tylko dzieło Twoje w duszy mojej. Ty, o 110 Panie, nie boisz się duszy postawić nad brzegiem strasznej przepaści, gdzie ona się trwoży i lęka, i znowu przywołujesz do siebie. Oto są Twoje niepojęte tajemnice.
(51) Kiedy w tych udręczeniach duszy starałam się oskarżyć w 111 spowiedzi św. z jak najdrobniejszych drobiazgów, kapłan ten zdziwił się, że nie popełniam większych uchybień i powiedział mi te słowa: Jeżeli w tych udrękach siostra jest tak wierna Bogu, to już to samo daje mi świadectwo, że Bóg siostrę wspiera szczególną łaską swoją, a że siostra tego nie rozumie, to i dobrze. Jednak dziwna rzecz, że mnie w tych rzeczach spowiednicy nie mogli ani zrozu mieć, ani uspokoić, aż do spotkania się z o. Andraszem, a później z ks. Sopoćką.
+ Parę słów o spowiedzi i spowiednikach. Tylko to wspomnę, 112 com doświadczyła i przeżyła we własnej duszy. Trzy rzeczy są, gdzie dusza nie odnosi pożytku w spowiedzi w tych wyjątkowych chwilach.
Pierwsze że spowiednik mało zna drogi nadzwyczajne i okazuje zdziwienie, jeżeli dusza odsłoni mu te wielkie tajemnice, jakich Bóg dokonywa w duszy. To zdziwienie jego już duszę subtelną zatrważa i ona spostrzega, że spowiednik się waha wypowiedzieć swoje zdanie, a dusza, jeżeli to spostrzeże, nie uspokoi jej, ale jesz cze więcej ma wątpliwości po spowiedzi aniżeli przed spowiedzią, bo ona wyczuje, że spowiednik uspokaja ją, [a] sam nie ma pewnoś ci. Albo co mi się zdarzyło że spowiednik nie mogąc przeniknąć niektórych tajemnic duszy odmawia jej spowiedzi, okazuje jakąś bojaźń przed zbliżeniem się takiej duszy do kratki. Jakże może dusza w takim stanie czerpać uspokojenie w konfesjonale, gdyż ona jest subtelniejsza na każde słowo kapłana. Moim zdaniem

44