46

ZESZYT PIERWSZY
63
taj mężniej walczy, więcej się stara., ponieważ wie, że musi z tego zdać sprawę.
(53) Jeszcze jedno wspomnę, co do spowiednika. On musi nie- raz doświadczyć, musi próbować, musi ćwiczyć, musi poznać, czy ma do czynienia ze słomą, czy z żelazem, czy z czystym złotem. Każda z tych trzech dusz potrzebuje odrębnego ćwiczenia. Musi, i to koniecznie, spowiednik wyrobić sobie o każdej sąd jasny, aby wiedział, co ona może udźwignąć w pewnych chwilach, okolicznościach i wypadkach. Co do mnie, to później, po wielu doświadczeniach, kiedy poznałam, że nie jestem zrozumiana, to nie odsłaniałam swej duszy i nie mąciłam sobie spokoju. Ale to miało miejsce dopiero wtenczas kiedy, czyli od czasu kiedy już te wszystkie łaski były pod sądem mądrego i wykształconego, i doświadczonego spowiednika. Teraz wiem, jak w niektórych wypadkach się kierować.
I znowuż pragnę powiedzieć trzy słowa do duszy, która pragnie 113 stanowczo dążyć do świętości i odnosić owoc, czyli pożytek ze spowiedzi.
Pierwsze, całkowita szczerość i otwartość. Naj świętszy i najmądrzejszy spowiednik nie może gwałtem wlać w duszę tego, co pragnie, jeżeli dusza nie będzie szczera i otwarta. Dusza nieszczera, skryta naraża się na wielkie niebezpieczeństwo w życiu duchownym i sam Pan Jezus nie udziela się takiej duszy w sposób wyższy, bo wie, że ona nie odniosłaby korzyści z tych łask szczególnych.
Drugie słowo pokora. Dusza nie korzysta należycie z sakramentu spowiedzi, jeżeli nie jest pokorna. Pycha duszę utrzymuje w ciemności. Ona nie wie i nie chce dokładnie wniknąć w głąb swej nędzy, maskuje się i unika wszystkiego, co by uleczyć miało.
Trzecie słowo to posłuszeństwo. Dusza nieposłuszna nie od niesie żadnego zwycięstwa, chociażby sam Pan Jezus bezpośred nio spowiadał. Spowiednik najdoświadczeńszy nic takiej duszy nie pomoże. Na wielkie nieszczęścia naraża się dusza nieposłuszna i nic nie postąpi w doskonałości, i nie da rady w życiu duchownym. Bóg najhojniej obsypuje duszę łaskami, ale duszę posłuszną.
(54) + 0, jak miłe są hymny, płynące z duszy cierpiącej. Całe 114 niebo zachwyca się taką duszą szczególnie, kiedy jest dotknięta przez Boga. Wywodzi za Nim swe tęskne treny. Jej piękność jest wielka, bo płynie z Boga. Idzie przez puszczę życia zraniona miłoś cią Bożą. Ona jedną stopą dotyka ziemi.
+ Dusza, kiedy wyszła z tych utrapień, jest głęboko pokorna. 115 Jej czystość duszy jest wielka. Ona bez namysłu niejako lepiej wie,

46