64
|
„DZIENNICZEK~ SIOSTRY FAUSTYNY
|
co w danej chwili należy czynić, a co zaniechać. Wyczuwa najlżejsze
dotknięcie łaski i
jest bardzo wierna Bogu. Ona z daleka poznaje
Boga i cieszy się nieustannie Bogiem. Ona Boga nader szybko odkrywa w duszach innych, w ogóle w otoczeniu. Dusza jest oczyszczona przez samego Boga. Bóg, jako czysty Duch, wprowadza duszę w życie czysto duchowe. Sam Bóg wpierw tę duszę przygotował i oczyścił, czyli uczynił
ją
zdolną do ścisłego obcowania z sobą. W sposób duchowy obcuje ona z Panem w miłosnym odpocznieniu. Mówi do Pana bez wyrażenia zmysłów. Bóg napełnia duszę swym
światłem. Jej rozum, oświecony, widzi jasno
i rozróżnia stopnie w tym życiu duchowym. Widzi, kiedy się łączyła w sposób niedosko
nały z Bogiem, gdzie zmysły brały udział
i duchowość była złączona ze zmysłami, choć już w sposób wyższy i szczególny
—
jednak niedoskonały. Jest łączenie się z Panem wyższe i doskonalsze
—
to jest umysłowe. Dusza tu jest bezpieczniejsza od złudzeń, duchowość jej jest głębsza i czystsza. W życiu, gdzie są zmysły, tam więcej jest narażenia na złudzenie. Jak jej samej, tak i spowiedników ostrożność
powinna być większa.
Są
chwile, w których i Bóg wprowadza duszę
w stan czysto duchowy. Zmysły gasną
i
są
jakoby umarłe. Dusza
jest jak najściślej zjednoczona z Bogiem, jest zanurzona w Bóstwie,
poznanie jej jest całkowite i
doskonałe, nie poszczególne
—
jak dawniej, ale ogólne i całkowite. Cieszy się tym, ale
—
jeszcze chcę mówić o tych
chwilach próby. W tych chwilach trzeba, aby spowiednicy mieli cierpliwość z taką duszą. Ale największą cierpliwość powinna mieć dusza sama z sobą.
116
(55)
Mój Jezu, Ty wiesz, co doznaje dusza moja na wspomnienie tych cierpień. Nieraz dziwiłam się, że aniołowie i święci siedzą cicho na takie cierpienie duszy. Jednak oni nas szczególnie w tych chwilach kochają. Dusza moja nieraz krzyczała za Bogiem, jak małe dziecię, kiedy matka zasłoni swoje oblicze, a ono jej poznać nie może, krzyczy, ile sity ma. O Jezu mój, za te doświadczenia miłosne niech Ci będzie cześć i chwała. Wielkie i niepojęte jest miłosierdzie Twoje. Wszystko, o Panie, coś zamierzył względem mej duszy, jest przeniknięte miłosierdziem Twoim.
117 Wspomnę tu, że współotoczenie nie powinno dodawać cierpień zewnętrznych, bo naprawdę dusza, kiedy ma kielich po brzegi, to czasami właśnie ta kropelka, którą my dorzucamy do jej kielicha, będzie akurat za wiele i
przeleje się kielich goryczy.
I kto za taką duszę odpowie? Strzeżmy się dorzucać cierpień innym, bo to się nie podoba Panu. Gdyby
siostry czy
przełożeni wiedzieli lub się domyślali, że dana dusza jest w takich doświadczeniach, a mimo to jeszcze