77

Wreszcie, po tym, co jest najważniejsze przede wszystkim dla naszych duchowych potrzeb, możemy powrócić do potrzeb życia doczesnego, takich jak żywność, mieszkanie i odzienie; ale musimy zapytać jak zwrócić się do Boga z tą prośbą, to znaczy nie tylko prosić we własnym imieniu o to, co jest całkowicie niezbędne, ale uświadomić sobie potrzebę solidarności z tymi, którzy najbardziej są potrzebującymi. Każdy musi stosować się do sprawiedliwego podziału dóbr doczesnych, aby zapobiec wszelkiego rodzaju chciwości i nadmiernej troski o sprawy materialne. Musimy prosić Boga w tej modlitwie, abyśmy umieli dzielić się z biedniejszymi od nas, a także byli świadomi naszej zależności od Boga we wszystkich rzeczach. Rzeczywiście, w odniesieniu do serii tych potrzeb, wszystkie nasze zabiegi staną się bezużyteczny, jeśli Bóg by nas nie wspierał. Jezus Chrystus opowiedział przypowieść o pewnym człowieku, któremu obrodziło pole i miał problem, gdzie pomieści swoje bogactwa. Zapominając o swej zależności od Boga, podjął decyzję fatalną, licząc tylko na siebie: « Masz wielkie zasoby dóbr, na długie lata zożone; odpoczywaj, jedz, pij i używaj! Lecz Bóg rzekł do niego: Głupcze, jeszcze tej noc zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, coś przygotował? ». Łk 12,19n. Bardziej jeszcze przejmująca jest przypowieść Pana Jezusa o bogaczu bezimiennym i człowiekiem w nędzy, okrytym wrzodami, imieniem Łazarz. Obaj umarli w krótkim czasie jeden po drugim: « Umarł żebrak, i aniołowie zanieśli go na łono Abrahama. Umarł bogacz i został pogrzebany. Lecz teraz ich losy się odmieniły. Tragiczne wołanie bogacza: « Ojcze Abrahamie, ulituj się nade mną i poślij Łazarza; niech koniec swego palca umoczy w wodzie i ochłodzi mój język, bo strasznie cierpię w tym płomieniu ». Łk 16,24. Za późno teraz, trzeba było pomyśleć o biednym Łazarzu wtedy, kiedy u bramy jego pałacu leżał, pragnąc nasycić się odpadkami ze stołu bogacza, lecz nikt mu ich nie dawał, nadto i psy przychodziły i lizały jego wrzody. To tragiczne « za późno » stanie się również udziałem w czasie sądu ostatecznego dla tych, do których odezwie się Król : « Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom! Bo byłem głodny, a nie daliście Mi jeść; byłem spragniony, a nie daliście Mi pić; byłem przybyszem, a nie przyjęliście Mnie; byłem nagi, a nie przyodzialiście Mnie; byłem chory i w więzieniu, a nie odwiedziliście Mnie ». Mt 25,41-43. Chleba powszedniego daj nam dzisiaj, moim zdaniem, oznacza także wszystko to, co wiąże się z pracą. Dary ofiarne przedstawiane we Mszy świętej, w odnowionej Liturgii po Soborze Watykańskim II, mają ten wymiar ukazany:« chleb jako owoc ziemi i pracy rąk ludzkich wino, owoc winnego krzewu i pracy rąk ludzkich ». Gdzie, jak właśnie tutaj w tej intencji-prośbie, jest miejsce, aby prosić o znalezienie dobrej pracy, kiedy się jest na bezrobociu, czy o błogosławieństwo i pomyślność w wykonywanym zawodzie itd. W stanie w jakim jesteśmy, czy bogaci czy biedni, musimy tutaj umieścić nasze zaufanie do Boga, bo jak powiedział Pan Jezus: « Nawet gdy ktoś opływa we wszystko, życie jego nie zależy od jego mienia ». Łk 12,15b. Nasze życie jest i będzie zależeć zawsze tylko i absolutnie od mocy i dobroci Wszechwładnego Pana Boga, który może w jednej chwili, albo zatrzymać ubóstwo ubogiego, albo zmniejszyć stan posiadania najbogatszego. Nadzieja królestwa Mesjasza jest również związana tematem stanu życia w tej dziedzinie « chleba powszedniego » : Prorok zapowiada o Nim w Psalmie 72 tak: « Wyzwoli bowiem wołającego biedaka i ubogiego i bezbronnego. Zmiłuje się nad nędzarzem i biedakiem i ocali życie ubogich : uwolni ich życie od krzywdy i ucisku, a krew ich będzie cenna w jego oczach ». Ps 72,12-14. Tutaj też, w tym wezwaniu o chleb, jest miejsce, aby uświadomić sobie swoją współpracę z Bogiem i zastanowić się, jak jest nasza praca nad pomnożeniem otrzymanych talentów. Aby nie jeść chleba kosztem innych, jak pisze o tym św. Paweł: « Kto nie chce pracować, nich też nie je. Słyszymy bowiem, że niektórzy wśród was postępują wbrew porządkowi; wcale nie pracują, lecz zajmują się rzeczami niepotrzebnymi. Tym przeto nakazujemy i napominamy ich w Panu Jezusie Chrstusie, aby pracując ze spokojem, własny chleb jedli ». 2Tes 3,10b-12. Czyż chlebem powszednim nie jest przede wszystkim czas? Dzień za dniem, godzina za godziną, z tygodia na tydzień? A jaka jest nasza wdzięczność za to wszystko, co nam Opatrzność Boża w swej trosce i dobroci udzieliła: w życiu osobistym, rodzinnym i społecznym? « Cóż masz, czego byś nie otrzymał? A jeśliś otrzymał, to czemu się chełpisz, tak jakbyś nie otzymał? ».1Kor 4,7. Przypomnijmy sobie historię Hioba na swoim gnoju, zwłaszcza jeśli przychodzi nam przechodzić przez trudne chwile doświadczeń, podobnych może do tego, co jemu się przydarzyło. Przypomnijmy sobie także radę Pana Jezusa: « Nie gromadócie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje włamują się i kradną. Gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą, i gdzie zodzieje się nie włamują i nie kradną. Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje ». Mt 6,19-20. I na koniec, przepiękne wezwanie do zaufania w opiekę nad nami Ojca niebieskiego: « Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie, o to, co macie jeść i pić, ani o swoje ciało, czym się macie przyodziać. Czyż życie nie znaczy więcej niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie? …Kto z was przy całej swej trosce może choćby jedną chwilą doożyć do swego życia?…Przecież Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie ». Mt 6,25.27.32b. Bóg jest Odkupicielem, który uobecnia swoje Odkupienie przez Najświętszą Ofiarę Ciała i Krwi Chrystusa, jest także Stworzycielem, który uobecnia swoje Dzieło z pokolenia na pokoleniem, jak to opisał Psalmista Pański: « Ty zdroje kierujesz do strumieni, co ośród gór się sączą: poją one wszelkie zwierzęta polne, tam dzikie osły gaszą swe pragnienie; nad nimi mieszka ptactwo powietrzne, spomiędzy gałęzi głos swój wydaje…Każesz rosnąć trawie dla bydła i roślinom, by czowiekowi służyły, aby z roli dobywał chleb i wino, co rozwesela serce ludzkie, by rozpogadzać twarze oliwą, by serce ludzkie chleb krzepił ». Ps 104,10-12.14n. Bóg jest Panem i Stwórcą życia na ziemi. On daje wszystkim istotom życiodajne tchnienie; dopóki podtrzymuje je i syci swoimi dobrami – żyją, w przeciwnym wpadku umierają i wracają do ziemi. Czynnikiem stwórczym i odnawiającym wszystko jest Duch Boży. Ten sam Duch Boży, Duch Swięty, w czasie Mszy świętej dokonuje przeistoczenia Darów Ofiarnych w Ofiarę Chrystusową najświętszego Ciała i najdroższej Krwi Jego. Dlatego niech końcem rozważania o chlebie: tym z ziemi wziętej, i o Chlebie, który zstąpił z nieba, będzie: « Póki mego życia, chcę śpiewać Panu i grać mojemu Bogu, póki mi życia starczy. Niech miła Mu będzie pieśń moja, będę radował się w Panu ». Ps 104,33n.

77